W świątecznym menu nie może zabraknąć jajek. To nimi będziemy się dzielić z bliskimi przy stole. One są bowiem symbolem odradzającego się życia.
<!** Image 3 align=right alt="Image 115740" sub="Dietetycy zalecają spożywanie dwóch jaj w tygodniu. Jednak z okazji świąt można sobie trochę pofolgować / Fot.Jacek Smarz">Oprócz serwowania jajek kurzych możemy pomyśleć o jajach przepiórczych czy strusich. Nie tylko efektownie wyglądają, ale mają też walory zdrowotne, szczególnie te małe, nakrapiane.
Takie niepozorne, ale...
- Jajko jest niezastąpionym składnikiem naszej diety. Najczęściej spotykane jajko kurze jest idealnym dostarczycielem pełnowartościowego białka - podkreśla Maria Kaim z Zespołu Szkół Gastronomicznych w Toruniu. - Oznacza to, że znajdują się w nim wszystkie potrzebne dla człowieka związki, w odpowiednich proporcjach. Owszem, jajo jest źródłem złego cholesterolu, ale zawiera też lecytyny, które poprawiają myślenie i pamięć, oraz korzystne dla organizmu nienasycone tłuszcze. Jajo przepiórcze ma mniej cholesterolu, więcej tłuszczy nienasyconych i mikroelementów, takich jak żelazo, fosfor, wapń, potas, miedź, magnez, cynk. Ponadto całą gamę witamin, jak A, D, E, PP, B.
<!** reklama>Warto pamiętać, że jajka, niestety, dość często uczulają. Przy czym składnikiem alergizującym jest białko. Jeśli ktoś jest uczulony na białko jaja kurzego, to może spokojnie jeść jajka przepiórcze, bo one są pod tym względem „bezpieczne”. Oprócz tego, że mogą je jeść nawet osoby uczulone na białko jaja kurzego, polecane są w diecie osób cierpiących na schorzenia nerek, wątroby, cukrzycę, anemię, nadciśnienie tętnicze.
Podobnie jak jajko zniesione przez strusia, jajko przepiórcze nie nadaje się specjalnie do pieczenia ciast, przyrządzania deserów czy sałatek. Tu niezastąpione są jaja kurze.
Strusie i przepiórcze w smaku są prawie identyczne jak kurze. Wyglądają jednak niewątpliwe bardziej atrakcyjnie i będą ozdobą świętecznego stołu. Wykorzystujemy coraz częściej te zalety w naszych domach, doceniają je też restauratorzy.
- Jaja strusie mamy u siebie jako kraszanki, są elementem świątecznej dekoracji wnętrz - zaznacza Ewa Politowska, szefowa „Spichrza” w Toruniu. - Natomiast w czasie Wielkanocy dla gości hotelowych będą na śniadanie jajka przepiórcze z łososiem, na sałatce z pora. Bardzo wykwintne i pyszne danie.
Bez przesady, jednak...
Ile tak naprawdę można jeść jajek, żeby sobie nie zaszkodzić, a wykorzystać ich niewątpliwe walory? Najważniejsze, radzi Maria Kaim, to nie przesadzać z ilością. Skoro jednak mamy Wielkanoc, można po poście, trochę sobie pofolgować. Dietetycy zalecają spożywanie dwóch jaj w tygodniu. W każdej postaci są bowiem ciężkostrawne. Generalnie w Polsce jemy za dużo jaj. Trzeba też pamiętać, że jajka są nie tylko potrawą samą w sobie, ale częstym składnikiem innych, m.in. majonezów i sałatek. Joanna Biowska, rzecznik Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Toruniu tłumaczy, że jeśli sami chcemy zrobić majonez, czy jakąś inną potrawę na bazie surowych jaj (np. ulubiony przez wielu kogel- -mogel), należy jaja przede wszystkim porządnie umyć pod bieżącą wodą i potem sparzyć je wrzątkiem, najlepiej na sicie.
Warto jeszcze raz przypomnieć, że cokolwiek robimy z jajek, nie można zapominać o myciu rąk. Chodzi o to, by ustrzec się przed ewentualnym zakażeniem pałeczkami salmonelli. Ważne też, żeby jaja przechowywać w stałej temperaturze.
Warto wiedzieć
Jeśli zamierzamy w domu podzielić się przy stole strusim jajkiem, musimy pamiętać, że takie jajko gotuje się ponad dwie godziny, trzeba też zaopatrzyć się w młotek bądź podręczną piłę. Jajka przepiórcze gotują się błyskawicznie, od 1 do 3 minut.