W opracowaniu instytutu na temat byłego prezydenta znajdą się nowe dokumenty - zapowiada prezes Instytutu Pamięci Narodowej, Janusz Kurtyka.
<!** Image 2 align=right alt="Image 124634" sub="Aleksander Kwaśniewski / Fot. Jacek Smarz">- Nigdy dotąd dokumenty, które były znane Sądowi Lustracyjnemu nie były analizowane. Nigdy nawet nie były szerzej omówione podczas debat publicznych. To będzie miejsce i czas, kiedy po raz pierwszy cała ta dokumentacja będzie szczegółowo przeanalizowana - powiedział wczoraj reporterowi RMF FM Janusz Kurtyka.
Aleksander Kwaśniewski wielokrotnie zapewniał, że nie był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Alek”. W 2000 roku prawdziwość oświadczenia lustracyjnego Kwaśniewskiego potwierdził Sąd Lustracyjny. Jak podkreślił wówczas, weryfikacja zapisków z dzienników SB, które dotyczą Kwaśniewskiego, nie jest do końca możliwa. Zgromadzony materiał został jednak uznany jako wystarczający do potwierdzenia prawdziwości oświadczenia byłego prezydenta.
<!** reklama>W kwietniu Janusz Kurtyka na łamach dziennika „Polska” oskarżył Aleksandra Kwaśniewskiego, że był agentem o takim właśnie pseudonimie. Stwierdził, że był on zarejestrowany w latach 1983-1989. Kurtyka informacje takie podał krótko po tym, gdy Aleksander Kwaśniewski skrytykował działalność Instytutu Pamięci Narodowej.
Były prezydent twierdzi, że wie kim jest „Alek”, ale nie zamierza ujawniać tych informacji. Jak zaznacza, z dokumentów wynika, że „Alek” działał w redakcji „Życia Warszawy”, a on nigdy tam nie pracował. - TW „Alek” nie byłem i zostało to potwierdzone przez Sąd Lustracyjny - stwierdził prezydent. Janusz Kurtyka zapowiedział, że nowa publikacja IPN ukaże się pod koniec października.