Kolegium IPN ogłosiło konkurs na prezesa instytutu. Tymczasem na biurku marszałka Sejmu czeka na podpis ustawa zmieniająca zasady powoływania szefa tej instytucji.
<!** Image 2 align=right alt="Image 148791" sub="Nie wiadomo, kto i kiedy zastąpi Janusza Kurtykę Fot. Mwmedia">Pełniący obowiązki prezydenta Bronisław Komorowski musi podjąć decyzję w tej sprawie do końca kwietnia. Może podpisać ustawę, zawetować ją lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego.
Prezes IPN inaczej wybierany
Nowelizacja ustawy o IPN została niedawno uchwalona przez parlament. Poszerza ona m.in. dostęp do akt. Ale najbardziej istotna jest zmiana sposobu powoływania prezesa IPN. Jeżeli ustawa wejdzie w życie, kandydata na prezesa wybierać będzie 9-osobowa Rada IPN, złożona z rektorów wyższych uczelni. Zgodnie z wciąż obowiązującymi przepisami, robi to w drodze konkursu Kolegium IPN. Natomiast Sejm (za zgodą Senatu) będzie powoływał prezesa zwykłą większością głosów, a nie jak dotychczas większością trzech piątych głosów.
Zgodnie z nowelizacją, kadencja poprzedniego prezesa Janusza Kurtyki miała wygasnąć pod koniec roku. Tragedia pod Smoleńskiem, w której Janusz Kurtyka zginął, sprawiła, że przed problemem obsady stanowiska Sejm stanął znacznie wcześniej.
Co zrobi marszałek?
Marszałek Sejmu przed podjęciem ostatecznej decyzji miał się spotkać z Kolegium IPN. Gremium to jednak, uprzedzając wydarzenia, odwołało swojego przewodniczącego, prof. Janusza Chojnowskiego, ponieważ był on przeciwny ogłaszaniu konkursu na prezesa IPN. Zastąpiła go dr Barbara Fedyszak-Radziejowska. Konkurs został ogłoszony, ponieważ - jak mówi przewodnicząca kolegium - IPN nie może funkcjonować bez prezesa. Jednocześnie politycy PiS zwrócili się do marszałka o skierowanie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego, ponieważ „taki zamiar miał prezydent Lech Kaczyński”.
Na razie nie wiadomo, co zrobi marszałek Komorowski, który wraz z całą PO głosował za przyjęciem nowelizacji. Jeżeli podpisze ustawę, konkurs na prezesa zostanie automatycznie unieważniony.
<!** reklama>Wiadomo, że Bronisław Komorowski był zaskoczony podjęciem decyzji o rozpisaniu konkursu. Tymczasem wczoraj doszło do kontrowersji w związku z miejscem pochówku prezesa IPN, Janusza Kurtyki.
Nie w Panteonie Narodowym
Kościół, który wcześniej zgodził się, żeby spoczął on w nowo tworzonym Panteonie Narodowym w krakowskim kościele Piotra i Pawła, zmienił zdanie. Janusz Kurtyka zostanie dzisiaj pochowany w Alei Zasłużonych na cmentarzu Rakowickim. Jak spekulują media, m.in. „Rzeczpospolita”, powodem wycofania się kardynała Stanisława Dziwisza miały być naciski prof. Franciszka Ziejki, szefa Społecznego Komitetu Ochrony Zabytków Krakowa. Ziejka ma mieć żal do Kurtyki za upublicznienie informacji, że w IPN znaleziono dokumenty mające świadczyć, że były rektor UJ był kiedyś zarejestrowany przez SB jako kontakt operacyjny.