Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szyldy pod specjalnym nadzorem

Marek Wojciekiewicz
Janusz Kurtyka, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, zwrócił się do gmin o dokonanie zmian nazw ulic, których patronami są bohaterowie i wydarzenia z czasów PRL-u.

Janusz Kurtyka, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, zwrócił się do gmin o dokonanie zmian nazw ulic, których patronami są bohaterowie i wydarzenia z czasów PRL-u.

<!** Image 2 align=right alt="Image 73661" sub="Ulica Mariana Buczka w Grucznie, to dla jednych relikt PRL-u, dla innych warte zachowania świadectwo historii /Fot. Marek Wojciekiewicz">W powiecie świeckim adresatem takiego pisma była gmina Lniano. Jako kompromitującą, IPN wskazał nazwę ulicy 22 Lipca, gdyż upamiętnia ona powstanie w 1944 roku Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego, tworu politycznego faktycznie utworzonego w Moskwie. PKWN, pod ochroną i z pomocą Armii Czerwonej i NKWD, zapoczątkował budowę stalinowskiego systemu władzy w Polsce, a co za tym idzie, przyczynił się do likwidacji gospodarki wolnorynkowej, ograniczenia swobód politycznych. Odpowiada też za wiele zbrodni dokonywanych pod osłoną instytucji państwowych PRL. Dlatego, zdaniem IPN, dotychczasowa nazwa ulicy stanowi wyraz lekceważenia pamięci ofiar tamtych czasów.

- Rzeczywiście otrzymaliśmy takie pismo z IPN-u - przyznaje Zofia Topolińska, wójt gminy Lniano. - Jednak sprawa nie jest taka prosta. Ewentualna zmiana rodzi sporo dodatkowych problemów. Większość z nich dotyka bezpośrednio mieszkańców tej ulicy. Zmiana szyldów z nazwą to nie wszystko. Trzeba dokonać zmian w dokumentach tych ludzi, a to kosztuje. Dlatego wielu mieszkańców podchodzi do tego sceptycznie. Radni naszej gminy muszą brać pod uwagę i te głosy. Jaką decyzję podejmie rada, pokaże czas. Na pewno zdecyduje wola większości - zapewnia Zofia Topolińska.

<!** reklama>Niektórych mieszkańców Gruczna koło Świecia oburza nazwisko Mariana Buczka w nazwie jednej z ulic. To bardzo kontrowersyjna postać. Działacz kilku przedwojennych partii komunistycznych, zasłynął jako organizator wielu akcji zbrojnych na terenie Lubelszczyzny, w tym zamachu na komisarza austriackiej policji politycznej. Za swoją działalność komunistyczną i antypaństwową przesiedział przed II wojną światową w polskich więzieniach 16 lat. W dniu wybuchu wojny zgłosił się do najbliższej jednostki wojskowej. Zginął 10 września 1939 roku, prowadząc grupę żołnierzy do ataku na Niemców, ostrzeliwujących przemieszaną kolumnę uchodźców i żołnierzy. Nie jest to więc postać wiążąca się z powojennymi komunistycznymi represjami.

Na początku lat 90. w Świeciu przestały istnieć, między innymi, ulice: Armii Czerwonej (obecnie Hallera) i Plac Świerczewskiego (Mały Rynek).

W ubiegłym roku na łamach świeckich gazet rozgorzała polemika na temat nazwy ulicy, przy której mieści się nasza redakcja. Spierał się jeden z dziennikarzy ze znanym działaczem związkowym. Nazwa ulicy 10 Lutego upamiętnia dzień wkroczenie Armii Czerwonej do Świecia. Spór poszedł o interpretacje tego wydarzenia, czy to było wyzwolenie, czy też może początek nowej okupacji. Obie strony pozostały przy swoim zdaniu. Pozostała też w starym brzmieniu nazwa ulicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!