https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kuracjusz pyta: Co z tą ruiną?

Przemysław Przybylski
Nie pomogli ministrowie i posłowie, szef rządu, ani nawet prezydent Aleksander Kwaśniewski. Zabytkowy basen w Ciechocinku niszczeje, a bezradne władze miasta mogą się temu tylko przyglądać.

Nie pomogli ministrowie i posłowie, szef rządu, ani nawet prezydent Aleksander Kwaśniewski. Zabytkowy basen w Ciechocinku niszczeje, a bezradne władze miasta mogą się temu tylko przyglądać.

<!** Image 2 align=right alt="Image 41809" sub="Tak prezentował się ciechociński basen termosolankowy w czasach swojej świetności, czyli w latach 30. XX wieku">Czy ciechociński basen termosolankowy odzyska kiedyś dawną świetność? Takie pytanie zadają sobie nie tylko kuracjusze, ale także mieszkańcy Torunia, Bydgoszczy i innych miast regionu, którzy kiedyś spędzali miłe chwile na tym wyjątkowym obiekcie. Niestety, zabytkowy basen z lat 30. XX w. jest od paru lat zamknięty i niszczeje. Władze miasta zdają sobie sprawę, że dopóki miejsce to będzie „straszyć”, trudno będzie przyciągnąć do kurortu tłumy turystów. Na temat basenu pisaliśmy na naszych łamach niejednokrotnie.

Obiekt jest własnością Przedsiębiorstwa Uzdrowisko Ciechocinek SA. To spółka skarbu państwa. Zarządza wieloma obiektami w mieście. Jak każda firma, nastawiona jest na zysk. Dlatego zamknęła basen, bo zabytkowy obiekt wymaga specjalnej opieki i do jego funkcjonowania trzeba dokładać.

- Spółki na to nie stać - wielokrotnie powtarzał Stefan Smulski, były już prezes PUC.

Indianie przy tężniach

Dlatego spółka zaczęła szukać chętnego na zakup obiektu. Wydawało się, że mimo dużych pieniędzy, jakie ewentualny nabywca musiałby wyłożyć, problemu nie będzie. Uzdrowisko, basen, wolne tereny, atrakcyjna lokalizacja. I rzeczywiście, znalazła się zainteresowana firma z Wielkopolski. Rozmowy rozpoczęły się i gdyby nie Marek Rubnikowicz, wojewódzki konserwator zabytków, basen miałby dziś nowego właściciela.

- Włosy mi na głowie stanęły, jak zobaczyłem, co ta firma chce tam wybudować. Natychmiast zablokowałem sprzedaż - mówił Marek Rubnikowicz.

<!** reklama left>Dzięki temu, że obiekt jest zabytkiem, konserwator mógł skorzystać ze swoich uprawnień. Jak i skąd dowiedział się o planach wielkopolskiej spółki, nie chciał zdradzić. Nam udało się obejrzeć wstępny projekt zabudowy wolnych terenów wokół basenu. Zakładał, m.in., budowę aquaparku, hotelu z centrum konferencyjnym, budynków rekreacyjnego, sportowego i galerii, a także wioski indiańskiej! Kiedy opowiedzieliśmy o tym konserwatorom i historykom, patrzyli z niedowierzaniem.

- To obiekt zabytkowy, który nie może być naruszony - powtarzali.

To jednak mniej istotne. Powstanie nowych budowli w tężniowym trójkącie zakłóciłoby specyficzny mikroklimat. Miejsce straciłoby swojej walory uzdrowiskowe. Dlatego w tym miejscu nie można prowadzić żadnych inwestycji. Szczegółowo pisaliśmy o tym pod koniec 2005 roku.

Wróciliśmy do sprawy w kwietniu tego roku, gdy przedstawialiśmy kondycję trzech uzdrowisk działających w naszym regionie. Wtedy prezes Stefan Smulski mówił:

- Mamy archaiczny system ciepłowniczy, który zmieniamy. Zwiększające się koszty gazu dobijają finanse spółki. Systematycznie remontujemy obiekty.

Balastem dla państwowej spółki cały czas był także basen termosolankowy. Władze miasta chciałyby go przejąć i uruchomić. W efekcie powstałby nowe miejsca pracy i zwiększyłaby się liczba odwiedzających Ciechocinek. Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciechocinek SA. generalnie było „za”, ale sprawę torpedowali ministerialni urzędnicy.

- Tracę nadzieję. Wydawało się, że finał sprawy jest tak blisko - wzdychał w kwietniu Leszek Dzierżewicz, burmistrz Ciechocinka.

Nie pomogło zaangażowanie kancelarii poprzedniego prezydenta RP, premiera Marka Belki, ministrów, parlamentarzystów. Porozumienie w sprawie przejęcia uzgodnione z właścicielem, czyli ministrem skarbu czekało na podpis. Sprawę zablokowała przewodnicząca Rady Nadzorczej PUC, która zasiadała w niej z ramienia ministerstwa. Basen pozostał zamknięty. A przecież PUC, oddając go, nie tylko pozbyłoby się zbędnego ciężaru, a jeszcze by zyskało. Nowi turyści to potencjalni goście obiektów zarządzanych przez spółkę.

Negocjacje w sprawie przekazania basenu śledziliśmy systematycznie. Przewidywaliśmy, że po zmianie władzy trzeba będzie zaczynać je od nowa. I rzeczywiście, doszło do wymiany prezesa. Stefana Smulskiego zastąpił Stanisław Bołdak.

- Rozmawialiśmy o basenie, ale było to spotkanie kurtuazyjne - mówi Leszek Dzierżewicz.

Burmistrz Ciechocinka nie chce ujawniać szczegółów. Przyznaje jednak, że w kwestii przyszłości basenu wizje władz spółki różnią się od oczekiwań władz miasta. PUC zapewnia, że „nadal będzie prowadzić rozmowy z władzami Ciechocinka, mające na celu znalezienie możliwego rozwiązania problemów dotyczących basenu termosolankowego”.

- Opcja przekazania obiektu miastu może być dalej rozważana, aczkolwiek dotychczasowe doświadczenia w tym zakresie nakazują dużą wstrzemięźliwość, co do jej powodzenia - stwierdza Stanisław Bołdak, nowy prezes PUC.

Czyżby władze spółki nie miały już zamiaru oddawać basenu? Może liczą, że uda się wykreślić obiekt z rejestru zabytków, a tym samym zmienić przeznaczenie terenu, na którym się znajduje. Wtedy inwestycje byłyby możliwe, a nierentowny basen zostałby zlikwidowany.

- Mieliśmy kontakt z prezesem, ale nic na ten temat nie mówił. Wątpię, by wykreślenie się powiodło - mówi Danuta Walczewska z włocławskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.

Zabytek się rozsypie?

Właściciel zabytkowego obiektu o wykreślenie go z rejestru występuje do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Pozytywna decyzja może zapaść jedynie wtedy, gdy obiekt jest w stanie kompletnej ruiny lub historycy dowiodą, że nie jest zabytkiem.

Od zdania ministra można odwołać się do NSA. Tutaj jawi się czarny scenariusz dla przyszłości basenu. Jeżeli nawet nie zostanie wykreślony z rejestru, będzie nadal niszczał, aż zakończy się postępowanie w tej sprawie. Odwołania od decyzji przedłużą okres dalszego niszczenia i zabytek ostatecznie rozsypie się. Winnych nie będzie. PUC użyje znanych już argumentów, że firmy nie stać na utrzymanie obiektu - jest przecież spółką prawa handlowego, a nie instytucją charytatywną, więc musi zarabiać. A basenu nie będzie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski