Dziesięciu graczy stawiło się na pierwszym prowadzonym przez Jerzego Chudeusza treningu występującej w EBL bydgoskiej Astorii.
<!** Image 2 align=left alt="Image 3844" >Sam szkoleniowiec był miłe zaskoczony liczbą koszykarzy, która stawiła się wczoraj popołudniu w hali „Łuczniczka”, choć większość z nich ma raczej małe szanse na występy w ekstraklasie w nadchodzącym sezonie.
W grupie złożonej w większości z juniorów byli też Grzegorz Kukiełka z Polpharmy Starogard Gdański i Tomasz Zabłocki z Turowa Zgorzelec. Z ubiegłorocznego składu Astorii wczoraj w „Łuczniczce” pojawili się tylko Artur Gliszczyński i Radosław Kłosiński.
Jeszcze jednak zanim doszło do treningu w siedzibie klubu działacze i trenerzy rozmawiali ze wspomnianymi już Kukiełką i Zabłockim oraz z Pawłem Wiekierą.
- Są duże szanse na ich grę w Bydgoszczy. Myślę, że wkrótce podpiszemy umowy - powiedział nam dyrektor Astorii Zbigniew Słabęcki.
Prawdopodobnie dzisiaj zawodnicy przejdą badania lekarskie. Być może w weekend w Bydgoszczy pojawią się natomiast skrzydłowy Curtis Slaughter i środkowy Kristijan Ercegović. Amerykanin ma przylecieć z Los Angeles, a Chorwat ze Splitu.
Już w przyszłym tygodniu zespół ma wyjechać na dziesięciodniowy obóz od Dzierżoniowa, na którym do wspomnianych już graczy dołączy być może Łukasz Kwiatkowski z inowrocławskiej Noteci.
Pierwsze treningi na obozie w Redzie mają także za sobą gracze świeckiego Polpaku. Wczoraj trener Aleksander Krutikow po raz pierwszy widział na żywo w akcji dwójkę Łotyszy - Sandisa Amolinsa i Matisa Citskovskisa.
- Obaj prezentują się bardzo ciekawie w defensywie, jak i rzutowo. Mam nadzieję, że potwierdzą swoje możliwości - powiedział nam trener Krutikow.
Już jutro do prowadzonej przez niego drużyny dołączą na testy Patrick Okafor i Adam Hall, którzy - podobnie jak Łotysze - będą mieli kilka dni na przekonanie do siebie szkoleniowców.