W tym roku Inowrocław odwiedziło najwięcej turystów z Niemiec oraz południa Polski. Wciąż jeszcze jednak Kujawy dla wielu są mało znanym regionem.
<!** Image 2 align=left alt="Image 5541" >Nikt nie prowadzi dokładnych statystyk, ilu turystów odwiedziło Inowrocław. Sądząc jednak po liczbie grup wycieczkowych czy pojedynczych osób korzystających z usług przewodników PTTK-u, ten rok pod względem turystycznym można zaliczyć do udanych. Miasto i jego okolice pozytywnie zaskakują tych, którym zdarzyło się odwiedzić Kujawy po raz pierwszy.
- Dość często spotykamy się z tym, że jak ktoś zupełnie przypadkowo przyjedzie do nas na krótką wycieczkę, to po jakimś czasie powraca, by bliżej poznać region. Ludzie są zaskoczeni, że mamy tutaj tyle ciekawych i atrakcyjnych zabytków, a to chyba świadczy o tym, że jest wciąż niedostateczna wiedza na temat Kujaw - twierdzi Jarosław Kopeć z biura Polskiego Towarzystwa Krajoznawczo-Turystycznego w Inowrocławiu.
Takie opinie świadczyć mogą o tym, że wciąż jeszcze kuleje promocja miasta i okolic w Polsce oraz poza jej granicami.
Na Kujawach w minione wakacje gościło najwięcej przybyszów z południa Polski, a zwłaszcza ze Śląska. Na drugim miejscu plasują się mieszkańcy pobliskiej Wielkopolski.
- Jeśli chodzi o turystów z zagranicy, to wciąż przeważają goście z Niemiec. Zwykle są to tylko niewielkie kilkuosobowe grupy, znacznie rzadziej duże wycieczki - twierdzi nasz rozmówca.
Tradycyjna trasa zwiedzania miasta wiedzie przez park Solankowy, z krótkim przystankiem przy tężniach. Żelaznym punktem programu są też najstarsze kościoły „Ruina” i św. Mikołaja oraz św. Krzyża i Zwiastowania Najświętszej Marii Pannie oraz centrum miasta.
- Bardzo wielu turystów, zatrzymując się na kilka dni w Inowrocławiu, pragnie także odwiedzić pobliskie miejscowości znane z filmów i legend, jak Biskupin czy Kruszwica. Często organizujemy również wycieczki do Strzelna, Lubostronia i Lichenia - wylicza Jarosław Kopeć.
Od jakiegoś czasu coraz większe zainteresowanie budzą niewielkie zabytkowe wiejskie kościółki w Pieraniu i Górze oraz słynące z ponad 300 przypadków cudownych uzdrowień sanktuarium maryjne w podinowrocławskich Markowicach.
Atrakcyjność miasta niewątpliwie podniosły też liczne imprezy, które tego lata odbywały się w Inowrocławiu. Jak szacuje miejscowy OSiR, wzięło w nich udział ponad sześć tysięcy osób.