Zobacz wideo: Jak dokarmiać ptaki, by im pomóc, a nie szkodzić? Radzi ornitolog. Monika Wójcik-Musiał
Największe obawy powoduje znaczny przybór wód (stan alarmowy) na Zalewie Włocławskim, co już od wielu dni powodowane jest zatorem lodowym przed i w samym Płocku. Gdy pojawiły się pierwsze symptomy odwilży, włocławskie lodołamacze wznowiły kruszenie lodu. Tworzą rynnę spływową dla wody, lodu i śryżu wprost do jazów zapory włocławskiej.
To też może Cię zainteresować
Czy grozi nam kataklizm?
W „przestrzeni medialnej” pojawiły się jednak przestrogi przed powodzią, którą ma spowodować gwałtowna odwilż.
Tymczasem odwilż przebiega stosunkowo łagodnie. Od piątku do poniedziałku średnia dla całego regionu maksymalna temperatura dzienna ma się kształtować tak: 3-5-7 stopni Celsjusza. Ale nocami będzie minus 1.
- Ten nocny lekki mróz wstrzymuje proces topnienia śniegu i lodu. Dodatkowo, w dzień, swoje zrobi słońce, odparowując znaczne ilości wody – wyjaśnia nam synoptyk Rafał Maszewski, autor strony internetowej www.pogodawtoruniu.pl
Do czwartku 25 lutego resztki śniegu stopnieją, bo tego dnia temperatura ma się ponieść w Kujawsko-Pomorskiem do 14-15 stopni. Później słupek rtęci zacznie spadać. Powróci mrozów spodziewany jest na początku marca.
