Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kujawsko-Pomorskie. Firmy z regionu szukają kierowców ciężarówek. Na rynku brakuje rąk do pracy

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Zdaniem ekspertów na rynku zaczyna brakować kierowców ciężarówek. Jedni mówią, że to pandemia, inni - że zarobki są za małe.
Zdaniem ekspertów na rynku zaczyna brakować kierowców ciężarówek. Jedni mówią, że to pandemia, inni - że zarobki są za małe. pixabay/Schwoaze
Zdaniem ekspertów na rynku - także bydgoskim zaczyna brakować kierowców ciężarówek. Jedni mówią, że to pandemia, inni - że zarobki są za małe. Ale branża trzyma się nieźle.

Zobacz wideo. Rondo Kujawskie w Bydgoszczy - zmiany w organizacji ruchu od 13 października 2020

- Jest zajeb... problem, o ile duże dostawy z drukarni docierają bez problemu do centrum dystrybucyjnego w Bydgoszczy i Poznaniu tak już dostawy do detalistów się rozwalają przez braki w kierowcach, których jest zbyt mało aby mogli to ogarnąć. Są takie dni kiedy dostawy do sklepów są robione przez kierowników logistyki. Wszystko przez małe pieniądze jakie są oferowane tym ludziom. - opowiada były kierownik jednej z sieci dystrybucyjnych. - Sami sobie narzucają pętlę na szyję.

Brak kierowców nie tylko w Bydgoszczy

- Od lipca gospodarka zaczęła się odbijać, liczba zleceń jest bliska tej sprzed pandemii. Szczególnie duża dynamika występuje w obsłudze e-handlu. Część klientów ma zwyżki o 50–100 proc. na liniach łączących magazyny – szacuje dyrektor generalny Raben Transport, Paweł Trębicki.

Problem polega na tym, że teraz zwyczajny handel - w okresie pandemii - przestawił się na zakupy internetowe. Waldemar Matuszak, szef bydgoskiej hurtowni olei, mówi, że sprzedaży internetowej nie prowadzi, więc problemu z logistyką nie ma.

Jest jednak tak, że w bardzo wielu firmach kierowców zaczęło brakować. Wystarczy zajrzeć na portal Jooble. Roi się tam od poszukiwań kierowców TIR-ów z Kujawsko-Pomorskiego.

"Kierowca samochodu dostawczego, dystrybucja towaru. Inne wymagania. Godziny pracy: wyjazdy o różnych godzinach, doświadczenie minimum 2 lata. Pierwsza umowa na okres próbny 1 miesiąc, docelowo kolejna umowa. Rodzaj zatrudnienia. Umowa o pracę na okres próbny. System wynagradzania czasowy ze stawką miesięczną, zmianowość jedna " To jedno z ogłoszeń. Zarobek 4 tysiące złotych. Drugie przykładowe ogłoszenie - "Jesteśmy firmą transportową działającą na rynku od 30 lat. Świadczymy usługi transportu międzynarodowego na terenie Europy Zachodniej. Główne kierunki to Włochy, Hiszpania. Posiadamy samochody nie starsze niż 2 lata objęte pełnym kontraktem serwisowym. Zatrudnimy kierowców z prawem jazdy kat. C+E w transporcie międzynarodowym. Oferujemy system pracy dostosowany do potrzeb pracownika."

Jeden z naszych rozmówców mówi, że na takich wyjazdach kierowca zarabia nawet 8 tysięcy złotych.

Problem w Kujawsko-Pomorskiem jest, ale...

- Niewątpliwie w branży logistycznej jest kłopot - komentuje Andrzej Półgrabski, prezesa Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego, na którego terenie znajduje się bardzo wiele firm spedycyjnych i logistycznych. - Problemy pojawiły się już w ubiegłym roku. Teraz doszedł do tego okres pandemii. W części przypadków jest tak, że kierowcy z powodu koronawirusa zwyczajnie nie chcą się stykać z innymi osobami, stad też mogą się pojawiać braki w obsadzie firm.

Czesław Abramczyk, prezes "Abramczyk", bydgoskiej firmy największej na rynku zajmującej się przetwórstwem ryb, mówi nam: - Kłopotów logistycznych nie mamy, korzystamy z zewnętrznych firm transportowych.

Zaprzyjaźniony logistyk z międzynarodowej korporacji przyznaje, że kłopoty są tylko w kontaktach i transportem do Ameryk i krajów Azji.

W bydgoskich MZK spokojnie?

Andrzej Wadyński, prezes Miejskich Zakładów Komunikacyjnych w Bydgoszczy też uspokaja. - Mamy ponad 400 kierowców - mówi. - Tego stanu się trzymamy i go utrzymujemy, kłopotów kadrowych nie ma.

Zdaniem dziennika "Rzeczpospolita" firmy narzekają na brak samochodów.

Od stycznia do końca września br. w Polsce zarejestrowano o 28,2 proc. mniej nowych aut osobowych. Spadek dotyczył też pojazdów dostawczych, ciężarowych, przyczep i naczep oraz autobusów. Pandemia COVID-19 negatywnie wpływa również na wyniki produkcyjne fabryk motoryzacyjnych. "W ciągu 9 miesięcy 2020 roku w Polsce wyprodukowano ogółem 325,5 tys. pojazdów – o 34,8 proc. mniej niż w poprzednim roku" - podkreślono w raporcie. Najgłębszy spadek (40,4 proc.) dotyczy produkcji samochodów osobowych.

W raporcie KPMG i PZPM zwrócono też uwagę na niższą sprzedaż samochodów dostawczych i ciężarowych - zarejestrowano 40,4 tys. aut dostawczych - spadek o 21 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2019 r. Natomiast 42,7-proc. spadki rdr. dotyczą rejestracji przyczep i naczep – do końca września br. zarejestrowano ich blisko 10,9 tys. Niższą sprzedaż zanotowano też w grupie autobusów i autokarów. Po trzech kwartałach 2020 r. ich łączna sprzedaż wyniosła 1028 sztuk - była o 47,8 proc. niższa niż w porównywalnym okresie 2019 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo