Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto się boi w Łęgnowie? Jeden pijany na jednej ulicy, drugi na drugiej, a pod sklepem sypią się mandaty

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Osiedle awaryjne jest okryte złą sławą. Czy faktycznie jest tu tak niebezpiecznie, jak mówią niektórzy mieszkańcy?
Osiedle awaryjne jest okryte złą sławą. Czy faktycznie jest tu tak niebezpiecznie, jak mówią niektórzy mieszkańcy? Dariusz Bloch
Świetlicowa, Hutnicza, Spółdzielcza... Mieszkańcy alarmują, że żyje się tam coraz niebezpieczniej, a służby nie reagują. Czy to prawda?

[break]
Tylu telefonów z tego fragmentu Łęgnowa nie mieliśmy już dawno. - To już nawet nie o to chodzi, że tam są śmieci, a piasek na jezdniach zalega chyba od zimy - opowiada jedna z mieszkanek. - Ja się normalnie boję chodzić na przystanek tramwajowy na ulicy Hutniczej. Co tam nie przyjdę, siedzą pijacy, piją, palą, awanturują się, zaczepiają innych...

Inny mieszkaniec tzw. osiedla awaryjnego twierdzi: - Tutaj nie ma regularnych patroli policji. Mamy tu sklep, pod którym notorycznie dochodzi do kłótni. Piją wódkę i się kłócą. Może kiedyś ktoś kogoś zabije. Czy naprawdę policja lub straż miejska nie wie, że tu, na tym osiedlu, mieszkają także normalni ludzie?
Policjanci i strażnicy miejscy bronią się, że podobne przypadki nie są im zgłaszane. I jedna, i druga służba doskonale zna specyfikę tego fragmentu miasta.

- Służba patrolowa jest tam codziennie, częściej w godzinach popołudniowych, co jest zrozumiałe - mówi Przemysław Słomski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - To dla nas zadanie stałe, choćby z uwagi na to, że jest tam sklep z alkoholem. Do patrolowania wykorzystujemy także oddziały prewencji.

I jakie są skutki? W ciągu ostatnich dwóch tygodni zgłoszono policji picie alkoholu na Świetlicowej... jeden raz. Drugi przypadek był na Spółdzielczej.
- Pojawiają się zgłoszenia z tego rejonu, ale dotyczą one także np. zepsutego oświetlenia ulicznego - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik Straży Miejskiej w Bydgoszczy. - Musimy pamiętać, że jest sezon urlopowy, a za służby w niedziele także należy się dzień wolny...

Od początku roku strażnicy zbyt wiele pracy w Łęgnowie nie mieli. Na Hutniczej było dziewięć zgłoszeń, ale tylko jedno dotyczyło pijanego, który zasnął w tramwaju. Na Spółdzielczej zgłoszeń było sześć, ale tylko jedno do upitego mężczyzny.

- Pod sklepem karaliśmy mandatami - przypomina Arkadiusz Bereszyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!