Dotąd zgłaszane ekipie Rutkowskiego tropy wiodły też do Skierniewic (sprawdzone; bez potwierdzenia), jednego z klubów w Bydgoszczy (sprawdzone; bez potwierdzenia), a także do Galerii Copernicus w Toruniu.
- Wykluczyliśmy by był w Galerii Copernicus w Toruniu. Analizujemy sprawę krwi, której ślady odnaleziono na ulicy Partyzantów- tłumaczy agent Rutkowskiego portalowi patriot24,net, który relacjonuje wszystkie akcje detektywa.
Zobacz także: Zaginiecie Remka. Trop wiedzie na Drzymały.
Policyjni płetwonurkowie przeszukali Wisłę. Wciąż bez wieści...
Nadal niewyjaśnionym elementem jest miejsce ostatniego logowania się telefonu zaginionego. Jasne jest, że widziany był po raz ostatni około północy z 30 na 31 grudnia 2016 roku. Podobnie jak to, że jego telefon działał jeszcze do godziny 3:00.
- Wciąż nie ma precyzyjnego określenia tego ostatniego miejsca. Obszar, który brany jest pod uwagę, obejmuje około km kwadratowego w obrębie rzeki Wisły i terenów przylegających- tłumaczy agent Rutkowskiego.
Przypomina, że 29-letni Remigiusz mierzy 180 cm wzrostu, waży ok. 100 kg. Był ubrany w czarną, zimową kurtkę z kapturem, na klatce mały, niewyraźny napis „Alaska”, granatowe spodnie, buty sportowe do kostek, bez marki z białą podeszwą. Granatowa bluza i czerwony T-shirt z białym logo. Miał ze sobą kluczyki z zieloną smyczą piwa Lech, czarny portfel z dowodem, prawo jazdy, a także telefon komórkowy, czarny, marki Meizu Note 3 oraz sporą ilość gotówki, podobno w kopercie. Znalazły się tylko klucze bez smyczy. Leżały na ławce w punkcie widokowym na Kępie Bazarowej
Zobacz także: Poszukiwania Remka w "Interwencji" Polsatu
Co zrobił Remigiusz Baczyński po wyjściu z klubu Lizard King?
Agenci Krzysztofa Rutkowskiego biorą w tej chwili trzy hipotezy:
- Remigiusz Baczyński znalazł się w rzece. mógł to być nieszczęśliwy wypadek spowodowany dużą ilością wypitego alkoholu, bo planów samobójczych nie miał.
- Poszedł w lasy poligonu wojskowego, przylegające do tego rejonu. Tam mógł zmarznąć lub w przypływie nieokreślonych emocji powiesić się.
- Mógł też upozorować swoje zaginięcie i z tamtego rejonu udać się w bezpieczne miejsce by z nieznanych dotąd przyczyn porzucić dotychczasowe życie i rozpocząć je w nowym miejscu.
- Moi ludzie wykonują intensywne działania by zawęzić zakres tych hipotez - powiedział wczoraj detektyw serwisowi patriot24.net
Polecamy: Jak dobrze znasz Toruń? [QUIZ FOTOGRAFICZNY]
Latająca lokomotywa na Kluczykach [ZDJĘCIA]