Ten mecz był dla mnie słodko-gorzki. Z jednej strony wielki moment, debiut w reprezentacji Polski, z którego jestem bardzo szczęśliwy. Z drugiej, wyjeżdżamy ze Słowenii bez punktów. Ale jestem pewien, że analiza tego spotkania pomoże nam wygrać w poniedziałek z Austrią - powiedział po meczu w Lublanie Krystian Bielik.
- Nie liczyłem na to, że zagram od początku. Wiedziałem, że Grzesiek Krychowiak jest zdrowy. Po treningach zdawałem sobie sprawę, że trener przygotowuje do gry w podstawowym składzie jego i Mateusza Klicha. Będę robił wszystko, żeby umacniać swoją pozycję w pierwszej reprezentacji. Mam nadzieję, że dostanę kolejną szansę - dodał 21-letni zawodnik, dla którego zgrupowanie przed wrześniowymi meczami eliminacji było pierwszym w karierze.
- Jakie instrukcje dostałem przed wejściem na murawę od selekcjonera? Żadnych. Trener Brzęczek powiedział do mnie i do Kuby Błaszczykowskiego: "Panowie, próbujcie". To był sygnał, żebym zagrał bez kompleksów i robił to, co potrafię najlepiej - przyznał Bielik.
Krystian Bielik: Wielki moment dla mnie, szkoda, że bez punktów dla drużyny
Tomasz Dębek, Lublana
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
ZOBACZ TEŻ:
