Kremacja po bydgosku

Już za kilka dni rodziny zmarłych będą mogły przeprowadzić kremację zwłok swoich bliskich w podbydgoskiej spopielarni.

<!** Image 4 align=none alt="Image 188403" sub="Funkcjonowanie spopielarni zostało dostosowane do zaleceń Kościoła. Msza pogrzebowa odbywa się więc nad ciałem, a nie nad prochami
Fot.: Dariusz Bloch">

Na pachnącą farbą i pobliskim lasem inwestycję czekali bydgoszczanie, którzy chcieli spopielić zwłoki zmarłych. Do teraz musieli jeździć do Poznania lub Gdańska.

Na miejscu funkcjonować będą dwie kaplice pożegnań. Jedna, przygotowana do obrządku katolickiego (wczoraj poświęcił ją biskup Jan Tyrawa), druga dla osób niewierzących, bez symboli religijnych, która w każdej chwili przystosować można do uroczystości pogrzebowych każdego innego wyznania. W salach zmieści się około 35 osób. Zarówno okolica, architektura, jak i wystrój wnętrz skłaniają do zadumy.

Przedsiębiorstwo „Zieleń Miejska” przystosowało swój obiekt do wymagań Kościoła, który z dystansem patrzył na odprawianie mszy pogrzebowej po spopieleniu ciała. Teraz będzie można odprawić mszę nad ciałem zmarłego. Specjalna (pozbawiona okuć, lakieru i antab) trumna krematoryjna spoczywać będzie wraz z ciałem na katafalku pośrodku sali, skąd przetransportowana zostanie do sali z dwoma piecami. Także i w tej drodze towarzyszyć zmarłemu może rodzina, dla której przygotowano niewielką salkę, z odsłanianym na moment, w którym trumna wjeżdża do pieca, oknem.

- Kremacja trwa około 3 godzin co oznacza, że w ciągu jednego dnia można przeprowadzić szesnaście kremacji. Co ważne dla rodzin, będą mogły również w ciągu jednego dnia zorganizować uroczystości pogrzebowe, wykorzystując na przykład te trzy godziny na kremację do organizacji stypy - mówi Daniel Maternowski, prezes Przedsiębiorstwa „Zieleń Miejska”.

<!** reklama>

Centrum spopielarni to dwa nowoczesne piece (bezpośrednio połączone z centralą w Szwecji, co może być przydatne w sytuacji awarii lub innych problemów). Każdy piec osiąga maksymalną temperaturę 1100 stopni i jest zasilany propanem. - Cały proces przebiega niemal automatycznie, według z góry ustalonego schematu i zasad. Nie ma możliwości pomylenia popiołów. Piece sterowanie są poprzez ekran dotykowy. W piecu znajduje się okienko przez które można zobaczyć, na jakim etapie jest spopielanie, jeśli na etapie końcowym, następuje wyjęcie spopielonych szczątków i przeniesienia ich do urny roboczej, a potem po ostygnięciu prochów, jeżeli pozostało coś niespopielonego, trafiają one do tak zwanego młynka i następnie do urny, którą rodzina może odebrać - mówi Daniel Maternowski.

W innej części kompleksu znajduje się prosektorium, sale do mycia, ubierania i kosmetyki zwłok, a także lodówki, w których przechowywane będą ciała, m.in., te dostarczone przez policję. Z tego zaplecza korzystać będą mogły także inne zakłady pogrzebowe.

- Chcemy zapewnić obsługę mieszkańcom naszego województwa i okolicznych gmin. Ceny (patrz ramka) będą zbliżone do tych w Gdańsku i Poznaniu - deklaruje prezes. Spopielarnia położona jest w dobrym punkcie - znajduje się dokładnie 9 kilometrów od centrum miasta, przy Łochowskiej 69 - mówi prezes Maternowski.

W kompleksie zatrudnione jest na razie 7 osób. Gdy kremacji będzie więcej, zajęcie znajdą kolejne. Inwestycja kosztowała ponad 10 milionów złotych, z czego sam budynek około 6 milionów. Formalnie spopielarnia ma adres bydgoski, ale znajduje się na terenie gminy Białe Błota. To do tamtejszego budżetu wpływać będą podatki z działalności spopielarni. Starania firmy o zbudowanie krematorium w Bydgoszczy liczą niemal 15 lat. Na terenie Białych Błot budowa kompleksu zajęła niespełna rok.

ile to kosztuje?

Nowe krematorium w liczbach

Kremacja zwok jest tańsza niż tradycyjny pogrzeb

spopielenie zwłok bez udziału rodziny - 690 zł

spopielnie ciała z udziałem rodziny - 840 zł

przechowanie ciała w chłodni - 60 zł/doba