Policjanci z Krakowa zatrzymali 31-letniego mężczyzne, który w okolicach przejścia dla pieszych przy ulicy Meissnera wymachiwał przedmiotem przypominającym broń - informuje RMF FM.
Sytuacja miała miejsce w sobotni wieczór, gdy nieumundurowani policjanci wracali z interwencji. Przy przejściu dla pieszych przy ulicy Meissnera zobaczyli mężczyznę, który trzymał w ręce przedmiot przypominający broń.
Policjanci zatrzymali się, aby upewnić się, że nie jest to broń palna, a później poinformowali 31-latka, że są z policji. Zauważyli też, że jest on pijany. Wtedy ten zaczął do nich celować. Oddał kilka strzałów w powietrze i rozpoczął ucieczkę. Został jednak szybko zatrzymany, a broń zabezpieczona.
Mężczyzna może usłyszeć zarzut nielegalnego posiadania broni i kierowania gróźb pod adresem interweniujących policjantów.
Ten pustak, robił to, co cała rzesza jemu podobnych w tym kraju - leczył kompleksy.
B
Bolo
Ciekawe jak by był potraktowany, jak by pod Wawelem mierzył z tego kapiszonowca do jednego kawalera z Wawy? Podobna sytuacja. Chociaż nie, policjanci wykonywali obowiązki służbowe. Kawaler jeździ prywatnie. Trudno odwiedzanie czyjegoś grobu nazywać pełnieniem obowiązków
o
ola
Dlaczego policjanci w ogóle wychodzą na ulicę? Nie mogą nic zrobić, bo ich zwolnią. Parodia
o
olo
Mężczyzna może usłyszeć zarzut ... A jak by wystrzelał pół osiedla, to by mógł odpowiadać za zakłócenia porządku. Nie będzie w tym kraju normalnie. Prawo pisane pod bandytów, a policjanci zwalniani za podejmowanie interwencji. Dno
777
PO PEŁO
t
toefl
zestarzeć w więzieniu
s
sas
...
K
Kicia
A tak, pójdzie do pierdla za wymachiwanie pistoletem, który pewnie ma nielegalnie. Fajny koleś
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl