https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krąg walcarek. To koniec niezwykłej atrakcji w Bydgoszczy?

Wojciech Mąka
Poniemieckie budowle, tzw. krąg walcarek, znajdują się na północ od słynnego w całym kraju Exploseum
Poniemieckie budowle, tzw. krąg walcarek, znajdują się na północ od słynnego w całym kraju Exploseum Dariusz Bloch
Bydgoskie stowarzyszenia historyczne podniosły po raz kolejny alarm w sprawie ocalenia unikatowego w skali kraju kręgu.

Chodzi o obiekty tzw. kręgu walcarek - to kilkanaście unikatowych budynków, w których produkowano proch. Obiekty należały do dawnych niemieckich zakładów zbrojeniowych D.A.G. Fabrik Bromberg. Znajdują się na północ od coraz słynniejszej innej części fabryki, Exploseum.

Od 2005 roku dla terenu z walcarkami obowiązuje plan zagospodarowania przestrzennego, który obejmuje je ochroną konserwatorską. We wrześniu 2013 roku prezydent Rafał Bruski przedstawił sejmikowi województwa - w ramach strategicznych projektów finansowanych z kontraktu terytorialnego - pomysł na ożywienie turystyczne tego rejonu.

Zobacz również:

Tak bydgoski Dworzec Główny zmieniał się na przestrzeni lat. Oto kilka fotografii z dawniejszych i nie tak odległych czasów.

Bydgoszcz Główna - dawniej i dziś [zobacz zdjęcia]

Komu zależy na zmianie przepisów?

Już przed kilkoma laty alarm w sprawie zabytku podniosło Bydgoskie Stowarzyszenie Miłośników Zabytków „Bunkier”.
Społecznicy opublikowali wtedy specjalny apel, w którym czytaliśmy: „Dotarły do nas niepokojące informacje na temat podjętej przez Radę Miasta uchwały o przystąpieniu do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego „Łęgnowo - Edmunda Matuszewskiego” w Bydgoszczy. Obszar ten obejmuje cały krąg walcarek. Co dziwne, dla tego obszaru jest już taki plan, w którym budynki pozostają w nienaruszonym stanie - mogą być natomiast zagospodarowane. Wygląda na to, że komuś bardzo zależy na tym, aby po cichu zmienić obowiązujące zapisy i tym samym umożliwić wyburzenie walcarek”.
Stowarzyszenie wysłało też pismo do przewodniczącego Rady Miasta. Alarm w sprawie zabytkowych budowli podnieśli też m.in. bydgoski miłośnik historii Przemysław Kamiński oraz bydgoski oddział Ligi Obrony Kraju.

Czytaj na następnej stronie

Nasi ojcowie cierpieli w tym miejscu

Kamiński na facebookowym profilu Robaki Eksplorują napisał, że jako pasjonat historii i miłośnik Bydgoszczy wyraża protest i brak akceptacji dla pozwolenia na wyburzenie części unikatowych budynków w strefie POL-Betrieb dawnych zakładów D.A.G. - Może dla niektórych osób budynki te to ruina niewarta zachowania, ale nie można negować faktów, że jest to kawałek historii miasta i kraju, a same budynki są unikatem na skalę europejską , które nie mogą i nie powinny zostać zniszczone a wprost odwrotnie włodarze miasta winni zrobić wszystko, aby je zachować w niezmienionym stanie. Są to obiekty, które były budowane, a następnie pracowali w nich przymusowi robotnicy, w dużej części mieszkańcy Bydgoszczy, których opowieści o tym miejscu i samo miejsce na stałe wpisały się w historię miasta - przekonuje Przemysław Kamiński.

Zobacz również:

3 stycznia 2008 roku, po 39 latach funkcjonowania, definitywnie zamknięty został budynek „Kaskady” na rogu Starego Rynku i ul. Mostowej. Budynek zakupił znany bydgoski cukiernik Adam Sowa, który po jego rozbiórce zabudował to miejsce w inny sposób, m.in. odtwarzając dawną ulicę Jatki.

Tak zmieniło się miejsce po bydgoskiej Kaskadzie [zdjęcia]

Pięć budynków z kręgu musi ocaleć

Jarosław Butkiewicz wspólnie z Bunkrem w ostatni weekend zorganizowali pieszą wędrówkę po, jak napisali: „zanikających obiektach D.A.G. Fabrik Bromberg”. To ostatnia szansa na wspólne przechadzanie się między kręgami wyciskarek i walcarek ciasta prochowego, które, z powodu decyzji władz, znikną z naszego krajobrazu na zawsze - dodali.

Krąg walcarek to 
unikatowy w skali kraju 
teren. Jak długo jeszcze będziemy go oglądać?

- Miejscowy plan zagospodarowania tego terenu zakłada, że tylko pięć budynków z tego obszaru musi ocaleć, czyli nie mogą zostać wyburzone ani w żaden sposób przebudowane - informuje Anna Rembowicz-Dziekciowska, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. - Co do pozostałych budynków, w porozumieniu z wojewódzkim konserwatorem zabytków uzgodniliśmy nie tyle ich wyburzenie czy zlikwidowanie, a zagospodarowanie - dodaje. - Miejscowy plan otwiera ścieżkę stowarzyszeniom i fundacjom do tego, by to one próbowały zająć się tymi obiektami. Nie rozumiem, dlaczego pojawiają się protesty w sprawie likwidacji kręgu walcarek. Nie są niczym uzasadnione - dodaje szefowa MPU.

Przypomnijmy, że jak pisał „Express”, Muzeum Okręgowe wystąpiło do marszałka województwa o 40 mln zł z Unii Europejskiej na zagospodarowanie, ocalenie oraz uruchomienie ścieżek turystycznych w tzw. kręgu walcarek. Plan prawdopodobnie spalił na panewce.

Polub "Express" na Facebooku

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
bigos
Panie Redaktorze Mąka! Nie ma co siać takiej paniki wokół tematu walcarek. Większość budynków to kupa gruzu, która nie stanowi żadnej atrakcji. Obok jest świetne Exploseum - może lepiej skupić się na jego promocji? Niestety nadal nie można powiedzieć, żeby ta atrakcja (z prawdziwego zdarzenia!) istniała w świadomości bydgoszczan :(
m
mieszkaniec
Jakoś nie widzę tłumów turystów, którzy niby tak chętnie tłumnie odwiedzają to miejsce.
i
inżynier
W Bydgoszczy nie znam żadnej montowni, Na terenie BPPT jest wiele firm które mają własne wydziały B+R a w jednej z firm z polskim kapitałem PRODUKUJĄ jedne z najnowocześniejszych paneli fotowoltanicznych na świecie. A kolega Nitor to pewnie z nitrochemu...
s
symbol
Co to za symbol, którego nie zna pewnie 99 % mieszkańców miasta. Walcarki zna tylko wąska grupa "pasjonatów".
T
TorTor
Owszem, dzieje się w Toruniu, czego o Bydgoszczy powiedzieć się nie da, prawda? ;))
T
TorTor
Mowa tutaj o zabytkach, nie nowych obiektach. Widać, że CKK Jordanki są solą w oku bydgoszczan. Nie tylko przez ilość nagród i wyróżnień, jakich otrzymał ten obiekt w Polsce i na świecie, ale i dlatego, że wiadomo było, iż jak tylko powstaną w Toruniu, to bydgoskie obiekty takie jak ON i FP od razu to odczują. A właśnie, za co wybudowaliście te obiekty plus Teatr Polski? Tylko za swoje pieniądze? Kto dołożył do ukończenia budowy ON i kto daje teraz i za czyje, pieniądze na remonty i rozbudowę tych obiektów? Bydgoszcz z kasy miejskiej czy wojewódzkiej? Wy na same remonty tego wszystkiego co macie u siebie, wydacie więcej kasy niż na budowę CKK Jordanki. Ciekawy jestem za co wy to wszystko później sami utrzymacie, jak to województwo się rozpadnie, jak wy już macie z tym problem...
a
assssek
oo znowu toruński TROL....ale widać nie ma nic ciekawego w tym mieście pod Bydgoszczą i czyta co się dzieje w metropolii ;))
N
Nitro
Polską myśl techniczną? To chyba jakiś żart, jesteśmy parobkami w montowniach obcych koncernów za psie pieniądze. Pozdrawiam.
o
olo
Kolejny symbol Bydgoszczy ginie :(
s
spostrzegawczy
Gwoli przypomnienia. Ten sam Marszałek wydał ponad 40 mln na dofinansowanie miejskiej zachcianki w Toruniu, w postaci CKK Jordanki. Rozumiem, że w twoim mniemaniu Tor Tor, dofinansowywanie przez województwo miejskich obiektów w Toruniu jest zasadne, ale tych bydgoskich już nie.
k
kevin
Po co takie ruiny utrzymywać. Ani to ładne, ani oryginalne.
Lepiej promować polską myśl techniczną, a nie jakieś nazistowskie wymysły.

Niech w tym miejscu pobudują fabryki, żeby ludzie mieli miejsca pracy.
T
TorTor
Kolejne obiekty historyczne w Bydgoszczy, które się najpierw doprowadza do ruiny, a potem wyburza. 40 mln na jedną tylko taką inicjatywę, to ogromne pieniądze. Co Bydgoszcz robiła przez dziesiątki lat, że nie dbała o swoje zabytkowe miejsca? Takie rzeczy powinno się finansować głównie z kasy miejskiej z niewielką dotacją, gdyż należą one do miasta Bydgoszczy i to miasto przede wszystkim powinno o nie dbać.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski