Obrońca piękna miasta, Janusz Bałdyga, pełniący funkcję miejskiego plastyka, zrezygnował ze stanowiska. Już złożył wypowiedzenie na ręce prezydenta Konstantego Dombrowicza.
<!** Image 2 align=right alt="Image 52847" sub="Trwa spór, czy wulkan szpeci czy też zdobi Stary Rynek?">W Bydgoszczy mamy miejsca, których lepiej gościom nie pokazywać. Często paskudztwa fundujemy sobie sami. Bydgoszczan wzburzył ostatnio widok przenośnych toalet w sąsiedztwie pomnika Trzech Gracji. Ratusz zareagował błyskawicznie - wczoraj ich już nie było. Szalet stanie bliżej Brdy i otoczony zostanie pergolami ze sztucznym bluszczem. Gorące dyskusje wywołuje też „wulkan” na Starym Rynku. Niektórym pomysł się podoba, inni argumentują, że nie pasuje w ogóle do charakteru Starego Rynku i wskazują, że takie atrakcje to domena małych miasteczek i wsi.
Idzie jednak ku lepszemu. Szpetna fontanna spod „Rywala” już znika, nie ma też toalety przy wyjściu z Dworca Głównego PKP. Po latach zaniedbań inwestor wziął się również za zdewastowane kamienice przy ulicy Pod Blankami. - To szokująca okolica. Brudne, odrapane domy, wszędzie walają się jakieś śmieci – narzeka nasz Czytelnik.
<!** Image 4 align=left alt="Image 52850" sub="Wątpliwości nie ma przy ocenie estetyki lodowiska...">Nadal jest jeszcze wiele do zrobienia. Lokalnym koszmarkiem są, będące efektem międzynarodowych plenerów artystycznych, instalacje rozrzucone po całym mieście. Znaleźć je można na rondzie Grunwaldzkim, przy ulicy Powstańców Wielkopolskich, a także przed budynkiem Famoru. - Temat tych rzeźb został trochę zapomniany i trzeba go odświeżyć. Problem w tym, że trudno ustalić, kto jest ich właścicielem i kto za nie odpowiada – mówi Janusz Bałdyga.
<!** Image 3 align=right alt="Image 52847" sub="... i instalacji przy ulicy Powstańców Wielkopolskich">Bydgoszczan denerwują też drobne, pozornie niewiele znaczące, defekty w miejskiej urodzie. - Jakaś buda z lodami stoi w miejscu, gdzie z ulicy obserwować można naszą Łuczniczkę - irytuje się pan Michał. - W ogóle budy to jakaś zaraza w Bydgoszczy. Kolejna stoi na rondzie Jagiellonów, inna zasłania odnowiony budynek „mechanika” przy ulicy Świętej Trójcy. Absolutnym liderem szpetoty pozostaje, według bydgoszczan, sezonowe lodowisko na Starym Rynku. Wiadomo już, że tych problemów nie rozwiąże Janusz Bałdyga. Złożył wymówienie z pracy, które przyjął prezydent. Urzędnik nie chciał komentować powodów swojej decyzji. Wielokrotnie jednak w rozmowie z mediami wyrażał żal, że wini się go za zaniedbania estetyczne w mieście, podczas gdy on nie dostał żadnych skutecznych narzędzi do ich eliminowania. Nowy plastyk zostanie wyłoniony prawdopodobnie w drodze konkursu.