Koronawirus w Kujawsko-Pomorskiem. Zbadani pracownicy szpitala w Grudziądzu. Żołnierze z Bydgoszczy na kwarantannie

"Według z informacji przekazanej przez Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną, z 46. próbek pobranych od osób, które miały kontakt z zarażoną osobą z białego personelu grudziądzkiego szpitala w trakcie ostatniego dyżuru, wynik u 30. jest negatywny. Na kolejne wyniki jeszcze czekamy - to komunikat Beaty Adwent, rzeczniczki prasowej Urzędu Miasta Grudziądza.

Część osób dyżurujących w tamtejszym Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, otrzymała polecenie udania się do domów i oczekiwania na Sanepid, który ma przyjechać i wykonać im testy na obecność koronawirusa.

Wszystko w związku z informacją o zakażonej lekarce szpitalnego oddziału.

- Osoba ta nie została zakażona podczas pracy, ale poza nią, podczas prywatnego spotkania - przed godziną 14 zaznaczała Izabela Hirsch - Lewandowska ze szpitala w Grudziądzu. W oświadczeniu lecznicy znalazła się informacja: „Osoby, które miały bezpośredni kontakt z tą osobą do 13 marca poddane zostały kwarantannie, objęto ich również nadzorem sanitarno-epidemiologicznym. Wykonane zostaną u tych osób badania w kierunku zakażenia wirusem SARS-CoV-2”.

Wirusem zakażony został również żołnierz 1. Wojskowego Szpitala Polowego w Bydgoszczy

- Starszy chorąży wrócił na początku tygodnia z sanatorium - słyszmy od naszego informatora. - Powinien być automatycznie przebadany w ambulatorium, i skierowany do domu. Był co prawda zbadany i miał podwyższoną temperaturę, mimo tego nakazano mu pracę, prowadzenie zajęć i kontakt z żołnierzami.

Jak wynika z relacji, żołnierz, „cały dzień kontaktował się ze wszystkimi”, dodatkowo w poniedziałek i wtorek „prowadził zajęcia. We wtorek już bardzo źle się czuł, mimo to jednak nakazano mu pozostanie w pracy” - wynika z relacji sygnalisty. - W środę nie przyszedł do pracy ze względu na bardzo zły stan zdrowia. Wtedy pobrano mu krew do badań na obecność koronawirusa. Wynik potwierdzający zakażenie przyszedł w piątek.

Od niedzieli żołnierze szpitala zostali poddawani kwarantannie do 30 marca. - W związku z zagrożeniem epidemią w szpitalu zostały powołane zespoły bezpieczeństwa medycznego w składzie po 8-10 osób. Wszystkie są poddane kwarantannie. Jednostka w 100 procentach straciła zdolność bojową. Co ważne również, żołnierze tej samej jednostki pracują w 10. Wojskowym Szpitalu Klinicznym w Bydgoszczy - informuje osoba, która zgłosiła nam sprawę.

- Żołnierze zostali poddani kwarantannie - mówi mjr Iwona Manos, oficer prasowy 1. Wojskowego Szpitala Polowego. - Personel medyczny szpitala polowego faktycznie prowadzi szkolenia w 10. Wojskowym Szpitalu Klinicznym. W ostatnim tygodniu to szkolenie było zawieszone, więc nikt z nas nie bywał w szpitalu. Zagrożenia dla pacjentów z 10. szpitala wojskowego, jak i jego personelu, nie ma. Nikt z nas w ciągu ostatniego tygodnia tam nie był. Wyjątkiem są lekarze, którzy są w trakcie specjalizacji, ale oni w tym czasie nie byli na terenie jednostki wojskowej. Ten żołnierz nie ujawnił żadnych symptomów, które zdradzałyby jakąkolwiek infekcję, choćby katar.

Co do zarzutów, że dowódca miał za wszelką cenę trzymać w pracy chorego żołnierza, mjr Manos komentuje: - Od środy ten mężczyzna korzystał z urlopu. Pod koniec dnia we wtorek miał lekki stan podgorączkowy i wyszedł z pracy do domu.
Do wczoraj w Kujawsko-Pomorskiem zakażonych korona-wirusem było 18 osób.

Z podsumowania danych dotyczących Kujawsko-Pomorskiego (stan na niedzielę, 22.03): skumulowana liczba przypadków potwierdzonych laboratoryjnie – 18, liczba osób hospitalizowanych – 38., skumulowana liczba osób aktualnie w kwarantannie – 3109

Adrian Mól, rzecznik prasowy wojewody kujawsko-pomorskiego informuje, że szpitalnym nadzorem do tej pory objętych zostało 1514 osób. W samej Bydgoszczy kwarantannie poddano 3 tysiące osób.

W całej Polsce w niedzielę stwierdzono 98 zakażeń koronawirusem. Do tej pory odnotowanych zostało 7 przypadków zgonów w konsekwencji wystąpienia choroby Covid-19.