https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

[KONTROWERSJE] W Centrum Pulmonologii już szykują gabinet dla Krzysztofa Malatyńskiego?

Grażyna Ostropolska
Wiele wskazuje na to, że odstawiony na boczny tor Krzysztof Malatyński, były szef włocławskiego szpitala, znów zasiądzie w dyrektorskim gabinecie
Wiele wskazuje na to, że odstawiony na boczny tor Krzysztof Malatyński, były szef włocławskiego szpitala, znów zasiądzie w dyrektorskim gabinecie Jacek Smarz
Szefowa Kujawsko-Pomorskiego Centrum Pulmonologii reorganizuje szpital, tworząc stanowisko wicedyrektora ds. ekonomiczno-finansowych. Czy zajmie je Krzysztof Malatyński, który rok temu zrezygnował z kierowania Wielospecjalistycznym Szpitalem Wojewódzkim we Włocławku.

[break]
W końcu maja nową strukturę organizacyjną KPCP opiniowała rada społeczna szpitala z Edwardem Hartwichem na czele. - Z tego, co pamiętam, wszystkie zmiany przedstawione przez dyrektor Mariolę Brodowską zaopiniowaliśmy pozytywnie - informuje przewodniczący rady. Na pytanie: - Czy to prawda, że w zmienionej strukturze znalazło się nowe stanowisko zastępcy dyrektora ds. ekonomiczno-finansowych dla Krzysztofa Malatyńskiego, były wicemarszałek województwa odpowiada: - Zmiany personalne nie należą do kompetencji społecznej rady.

Sprawa jest przesądzona

Szykują Malatyńskiemu, który do tej pory dzielił pokój z pracownikami działu kontraktowania świadczeń zdrowotnych, dyrektorski gabinet - słyszymy od naszych informatorów.

Zmiany personalne w Centrum Pulmonologii nie należą do kompetencji rady społecznej szpitala. - Edward Hartwich

Rok temu Krzysztof Malatyński zrezygnował z kierowania Wielospecjalistycznym Szpitalem Wojewódzkim we Włocławku, bo takiej decyzji od niego i jego zastępcy, Krzysztofa Motyla, oczekiwał marszałek województwa po tym, jak o zarządzanym przez obu panów szpitalu zrobił się głośno. Głównie za sprawą afery wokół śmierci nienarodzonych bliźniąt, których matka próżno czekała na cesarskie cięcie, ale nie tylko...

Szum wokół Malatyńskiego wywołał też w ubiegłym roku ówczesny radny wojewódzki Stanisław Pawlak. Zawetował wniosek o przyznanie byłemu dyrektorowi włocławskiego szpitala dorocznej nagrody marszałka, forsowany przez zasiadającego w społecznej radzie tego szpitala Edwarda Hartwicha.

Za co ta nagroda,

skoro Malatyński przez dwa lata zwiększył długi włocławskiego szpitala o kolejne 9 mln zł i teraz zadłużenie sięga 42 mln zł? - grzmiał radny i publicznie stawiał tezę, że... - Miejsce w Kujawsko-Pomorskim Centrum Pulmonologii też załatwił Malatyńskiemu zasiadający w radzie społecznej tego szpitala Edward Hartwich. - Nie miałem nic wspólnego z jego zatrudnieniem - zapewniał były wicemarszałek i dziś na takie pytania reaguje podobnie.

- To nie jest suwerenna decyzja dyrektor Brodowskiej, która miała pełne zaufanie do głównej księgowej Iwony Wesołowskiej, pełniącej również funkcję zastępcy dyrektora ds. ekonomicznych - sugerują pracownicy KPCP. Próbujemy spytać Mariolę Brodowską, czy mają rację i faktycznie ktoś na nią naciskał. - Pani dyrektor jest na urlopie - słyszymy w sekretariacie.

Z urlopu wrócił za to Krzysztof Malatyński i jak nam oznajmił, nic nie wie o nowej strukturze szpitala ani o szykowanym dla niego awansie ze specjalisty do spraw analiz ekonomicznych na wicedyrektora ds. ekonomiczno-finansowych. Nowemu wicedyrektorowi ma też podlegać dział zamówień publicznych i informatyka. - To budzi kontrowersje, bo jeszcze w listopadzie media informowały, że Wydział ds. Przestępczości Gospodarczej Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy prowadzi postępowanie w sprawie podejrzenia nadużycia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez kierujących Szpitalem Miejskim w Bydgoszczy w latach 2010-2012: Tadrzaka, Motyla i Malatyńskiego - dzielą się obawami pracownicy KPCP. Tymczasem... - 31 grudnia ub.r.

prokuratura umorzyła

to postępowanie, ale zostało ono zaskarżone przez jednego z pokrzywdzonych - konkretnie: szpital miejski - informuje Agnieszka Adamska-Okońska, rzeczniczka prokuratury. Uzasadnienie umorzenia tej głośnej sprawy zajmuje ponad 60 stron i dotyczy dwóch spraw.

- W pierwszej chodziło o wyrządzenie szpitalowi znacznej szkody majątkowej, m.in. przez zawieranie niekorzystnych umów cywilnoprawnych, związanych z wynagrodzeniem lekarzy i umorzono ją z uwagi na brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa - informuje rzeczniczka. Drugie umorzenie też było w sprawie domniemanej szkody. - Chodziło m.in. o przedstawianie organowi nadzorującemu, czyli miastu, nieprawdziwych informacji na temat sytuacji finansowej szpitala i nierealizowanie procedur z zakresu zamówień publicznych. Umorzono je z uwagi na brak znamion czynu zabronionego - słyszymy od pani prokurator.

Prokuratorski falstart czy dmuchana afera

Śledztwo w sprawie nadużycia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez zarządzających w latach 2010 - 2012 miejską lecznicą: Krzysztofa Tadrzaka, Krzysztofa Malatyńskiego i Krzysztofa Motyla trwało cztery lata. Przesłuchano prawie 200 świadków, zbadano setki dokumentów i sprawę umorzono. Z braku danych dostatecznie uzasadniających popełnienie przestępstwa i częściowo z... braku znamion czynu zabronionego. Falstart czy dmuchana afera? Wieść niesie, że rozpętali ją kontrolerzy z Urzędu Miasta, szukając haka na... Tadrzaka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 29

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
ja
tylko wybory posprzątają te rodzinne koneksje
G
GośćJegomość
Heh to już od 1 stycznia Pan KM zajmuje stanowisko dyrektora. Ot taka szybka zmiana decyzji.....smiech na sali ogarnia ilu tutaj specjalistow jest zatrudnionych a prawdziwych do roboty na palcach jednej reki mozna policzyc.
d
dotrzeciszarakzKPCP
Nie nie jesteśmy i nie nie jesteśmy byłymi na wylocie. Za to widać jakie masz pojecie człowieku marny.
a
adłowczy
A ja proponuje byś łowczy wel. przydupasie dyrektorki przestał pierdolić i zajął się robotą a nie dyrygowaniem !!!!
j
ja wiem lepiej
zlecenia postępowania w sprawie podejrzenia nadużycia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez kierujących Szpitalem Miejskim w Bydgoszczy w latach 2010-2012 to zemsta za przeciwstawienie się prezydentowi miasta R.B.
cytat z dawnego artyukłu pani redaktor
- „Ty zwolnisz Krzysztofa Malatyńskiego (zastępcę dyrektora ds. ekonomicznych - przyp. red.), a ja ci wstawię człowieka, który będzie pilnował, czy dobrze zarządzasz szpitalem” - taki mi Bruski postawił dyktat - wspomina Tadrzak. Jego zdaniem, „polityczną wstawką” do miejskiej lecznicy miał być młody finansista ze szpitala im. Biziela: - Miał mnie recenzować 30-latek, który najpierw pracował w londyńskiej knajpie, a potem skończył podyplomowe studia zarządzania ochroną zdrowia i okazał się podobno niezwykłym menedżerem - przybliża sylwetkę prezydenckiego kandydata."
m
medal
Medal na odchodne dla M.B.-najwyższy czas. Jakkolwiek nie widzę tego duetu; K.M.ma słuchać M.B.Niemozliwe!
b
biały
KM to taka wydmuszka
b
biały
i do tego ta jego buta i arogancja
t
tuberkulina
zatrudnienie Malatyńskiego z całą jego historią to jak "strzał w stopę"... jeśli ten facet ma w sobie choć odrobinę honoru, powinien się przebranżowić i zostawić służbę zdrowia, a już szczególnie w Bydgoszczy, bo na tym polu wystarczająco się "wykazał"
s
sami swoi
a miało się ten szpital za poważną instytucję... zatrudnienie Malatyńskiego to jak "strzał w stopę"... jeśli ten facet ma choć odrobinę honoru powinien odejść i nie pchać się tam, gdzie go nie chcą, a już tym bardziej w bydgoskiej służbie zdrowia, bo na tym polu zdążył się już wystarczająco "wykazać"...
s
sami swoi
a miało się ten szpital za poważną instytucję... zatrudnienie Malatyńskiego to jak "strzał w stopę"... jeżeli ten człowiek ma choć odrobinę honoru, powinien sam odejść i nie pchać się na siłę tam, gdzie go nie chcą...
z
zdzwiony
O czym tu pisze Pani redaktor? Źle czy dobrze?

Czemu ma służyć pierwsza część artykułu a czemu druga?

Dlaczego manipuluje treścią by artykuł miał wydźwięk zdecydowanie negatywny?

Pani dobrze wie, że zgłoszenie do prokuratury i śledztwo w sprawie nadużycia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez zarządzających w latach 2010 - 2012 miejską lecznicą: Krzysztofa Tadrzaka, Krzysztofa Malatyńskiego i Krzysztofa Motyla miało uwiarygodnić zwolnienie w/w Panów ze Szpitala Miejskiego w Bydgoszczy

Zastosowano metodę, zwalniamy jakoś to będzie , wsadzamy na dyrektora swojego człowieka, a na przykrywkę kierujemy sprawę do prokuratury

Ci Panowie przecież wywalczą teraz w sądzie wielkie odszkodowania za niesłuszne zwolnienia
J
Jaś
tak samo jak jego obecna szefowa
ł
łowczy
naprawdę interesuje Was Krzysztof M. czy Edward H. to taka odgrzewana zupa i publiczne jęczenie pani redaktor, a szaraki i informatorzy z KPCP do roboty, może za dużo czasu i za wysokie pensje?
a
ach
jednak chyba KM nie ma więcej pojęcia o zarządzaniu bo niby skąd, żadne wyniki o tym nie świadczą
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski