Podobno wystarczy jedna minuta, żeby zrobić dobry interes. Najlepiej przy wczesnym śniadaniu z kilkudziesięcioma znajomymi biznesmenami.
Nie jest tajemnicą, że znajomości, to w interesach podstawa. Networking, czyli wymiana kontaktów biznesowych, nawiązywanie znajomości z jak najszerszym kręgiem przedsiębiorców z różnych branży to już standard w nowoczesnym biznesie.
- Nieformalne spotkania przy kawie są tak samo ważne, jak oficjalne mityngi biznesowe – zapewnia Piotr Czupryniak, prezes świeżo utworzonej grupy BNI Toruńskie Anioły.
<!** reklama>BNI jest największą światową organizacją biznesową, działającą na zasadzie wzajemnego rekomendowania i referencji. Została założona w 1985 roku przez Ivana Misnera, eksperta w dziedzinie bezpośrednich rekomendacji.
Grupy BNI spotykają się zwykle raz w tygodniu, najczęściej na wspólnym śniadaniu. Każdy przybyły ma 60 sekund na prezentację – jak się nazywa, czym zajmuje się jego firma i jakich kontaktów potrzebuje w tym tygodniu. Znajomi z grupy pomagają sobie nawzajem, rekomendują, polecają innych znajomych. Na kolejnych spotkaniach opowiadają, czy dana rekomendacja się przydała.
- Tylko w ciągu zeszłego roku członkowie BNI przekazali sobie w ten sposób 4,4 mln rekomendacji wartych 1,7 mld euro - twierdzi Grzegorz Turniak, prezes BNI Polska.(al)
Fakty
- Bydgoska grupa BNI Eagles spotyka się w piątki o godzinie 7 rano w hotelu „Pod Orłem”.