PCC Rail, prywatny przewoźnik, który wozić nas będzie pociągami po części tras regionu, szuka kolejarzy. Miejsca pracy stworzy też w swoich bazach technicznych.
<!** Image 2 align=right alt="Image 57341" sub="Na kujawsko-pomorskich żelaznych szlakach jeździć będą nadal szynobusy
z bydgoskiej PESY, ale obok nich pojawią się używane składy z Danii. /Fot. Adam Zakrzewski">- Przewozy lokalne mają opierać się na lokalnym zapleczu, tak kadrowym, jak i technicznym. To racjonalne podejście, opłacalne dla obu stron: naszej firmy i regionu - wykłada strategię PCC Rail Rafał Błaszkiewicz, manadżer ds. przewozów pasażerskich.
Firma wygrała przetarg marszałkowski i od 9 grudnia wozić nas będzie po trasach niezelektryfikowanych województwa.
PCC Rail ma swoich maszynistów, bo od kilku lat prowadzi w Polsce przewozy towarowe. Wkraczając do Kujawsko-Pomorskiego, chce jednak pozyskać także „ludzi stąd”. - Ruszył już nabór na konduktorów, kierowników pociągów i maszynistów. W pierwszym etapie planujemy zatrudnić kilkanaście osób - mówi Błaszkiewicz. - Kolejne miejsca pracy pojawią się w naszych bazach technicznych, które powstaną na krańcach województwa.
<!** reklama left>Jak się dowiedzieliśmy, rozważane lokalizacje baz to Tuchola i Grudziądz.
Prywatny przewoźnik wozić będzie pasażerów 13 szynobusami będącymi własnością województwa. Dysponuje też własnym taborem: używanymi duńskimi składami, które sprowadził do Polski. Przeprowadzana jest ich homologacja w Urzędzie Transportu Kolejowego. Firma PCC Rail zainteresowana jest jednak także zakupem dwóch kolejnych szynobusów z bydgoskiej PESY. Nim wsiądziemy do prywatnego pociągu, powstać musi nowy rozkład jazdy. Jak zapewnia Urząd Marszałkowski (organizator przewozów), tym razem ma on odpowiadać ludzkim potrzebom. Ruszyły konsultacje w regionie. Pierwsze spotkania odbyły się w miniony piątek w Cekcynie. Nie zabrakło gorących dyskusji i już wiadomo, że nie wszystkim oczekiwaniom uda się sprostać. - Kolejne spotkania, jeszcze w lipcu, organizujemy w Lipnie, Brodnicy, Grudziądzu i Chełmży - zapowiada Tomasz Moraczewski z UM.
Tymczasem w środowisku PKP wrze. Duża część kolejarzy państwowej firmy jest zaniepokojona zmianami. Silne związki branżowe już debatują, czy i jak je oprotestować.
