Jego słowa odnośnie spalinowego pojazdu szynowego Link przytacza gazeta „Tagesspiegel”. Pesa studzi emocje i już sprawdza przyczyny awarii.
Polityczna wycieczka
Pociągiem jechali w miniony weekend politycy niemieckiej SPD i partnerskich partii z Polski (SLD), Czech (CSSD) i Francji (PS), którzy chcą rozbudowy transgranicznych połączeń kolejowych między Niemcami a Polską i Czechami. To część ich kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego.
Na pokładzie pociągu o polskiej nazwie „Liczyrzepa” (stanowiły go dwa wagony Link) byli politycy, dziennikarze i zaproszeni goście - w sumie 130 osób. Zdołali przejechać ze stacji Gesundbrunnen do innej berlińskiej stacji Lichtenberg i tam pociąg zatrzymał się. Awarię miał jeden ze składów. Pasażerowie przesiedli się do drugiego i tak kontynuowali podróż przez Cottbus, Goerlitz, Jelenią Górę do Liberca.
Niemcy się skarżą
- „To wszystko złom!” - miał powiedzieć dziennikarzom Detlef Broecker, dyrektor prywatnego przewoźnika NEB z Brandenburgii.
Takich zestawów NEB kupił od Pesy jedenaście. Broecker poskarżył się na złą współpracę z bydgoskim producentem. Przypomniał, że pierwsza partia (siedem pociągów) zakupiona w roku 2016 roku, także miała usterki.
„Pesa twierdzi, że wymyślamy sobie awarie” - cytuje dyrektora „Tagesspiegel”. Ten dodaje, że „po tych doświadczeniach” jego firma nie kupi kolejnych wagonów z Bydgoszczy.
Tymczasem niemiecka gazeta przypomina, że Linki posiadają homologację kolejową na Niemcy i na Polskę, a zatem są bezkonkurencyjne, nie można zastąpić ich innymi pociągami. Potrzeba ich więcej, bo Niemcy chcą rozbudować połączenia z Polską.
Homologacja została poprzedzona prawie trzyletnimi badaniami i jazdami testowymi w Polsce, Niemczech i Austrii - informuje Pesa.
Awaria komputerów
Zatrzymanie się Linka w Berlinie miało być spowodowane awarią pokładowych komputerów w chwili sprzęgania dwóch składów. A takie awarie mają być ponoć coraz częstsze.
Maszynista powiedział dziennikarzom, że komputery nie współdziałają ze sobą.
W Dortmundzie Deutsche Bahn zaprezentowała pociąg Link z Pes...
- Opisywane w mediach zdarzenie - problem ze sprzęganiem pojazdów - ma charakter incydentalny - zapewnia Maciej Grześkowiak, szef zespołu PR bydgoskiej Pesy. - Jednak by wyjaśnić przyczyny awarii, zaproponowaliśmy NEB jazdy nadzorowane, z udziałem pracowników naszego serwisu. Jazdy już się odbywają i po ich zakończeniu będziemy mogli powiedzieć więcej o przyczynie usterki.
Maciej Grześkowiak dodaje, że nigdy nie było mowy o wycofaniu pociągów z ruchu, a ich zastępowanie innymi pojazdami w przypadku awarii miało charakter incydentalny.
Pesa na stałe utrzymuje 14-osobowy zespół serwisowy w Niemczech, który jest do dyspozycji 24 godziny na dobę.
Czytaj też: Pociąg Link wjechał z hukiem do Berlina [zdjęcia]
- Dlatego dziwi nas to, że na ten przejazd nie zaproszono nikogo z naszej firmy, nikogo kto mógłby na miejscu zareagować na jakąś sytuację kryzysową.
Mało doświadczeni?
Zdaniem Macieja Grześkowiaka, niemieccy maszyniści nie są jeszcze w pełni przygotowani do obsługi tak nowoczesnych pojazdów szynowych. Owszem, zostali przeszkoleni, ale brakuje im jeszcze doświadczenia. W Niemczech, tak jak w Polsce, brakuje doświadczonych maszynistów. Wielu z nich odeszło ostatnio na emerytury.
★ W Niemczech pasażerów wożą 53 spalinowe pojazdy Link. 42 z nich eksploatuje Deutsche Bahn, a 11 NEB. Jeden Link stoi wyłączony z ruchu w Dortmundzie, po tym jak został zdewastowany przez pseudokibiców po meczu piłkarskim Borussia - FC Schalke.
TOP 12 kultowych kujawsko-pomorskich marek. Na pewno je znac...
Flash INFO, odcinek 13 - najważniejsze informacje z Kujaw i Pomorza.
