Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komisja doraźna w sprawie MZK Bydgoszcz bez przełomu, ale ze światełkiem w tunelu

Jarosław Więcławski
Jarosław Więcławski
Kolejne spotkanie komisji zaplanowane jest we wtorek
Kolejne spotkanie komisji zaplanowane jest we wtorek Dariusz Bloch
Pierwsze spotkanie komisji doraźnej w sprawie transportu publicznego w Bydgoszczy nie przyniosło przełomu w sprawie protestu załogi MZK. Radni mają jednak nadzieję, że kolejne rozmowy pomogą rozwiązać problem.

ZOBACZ WIDEO: Tak znikał wiadukt przy Wojska Polskiego w Bydgoszczy

od 16 lat

Podczas spotkania członkowie komisji poprosili prezydenta i prezesa MZK o kilka dokumentów, które chcieliby przeanalizować, w tym sprawozdania finansowe spółki z ostatnich lat i protokoły z posiedzeń Rady Nadzorczej. Analiza dokumentów dopiero przed nimi.

– Dla mnie nadzieją była w czwartek postawa zaproszonych osób. Rozmowa odbyła się spokojnie, miała formułę negocjacyjną. Radni stworzyli poprzez tę komisję płaszczyznę do rozmawiania dwóch stron, są nimi pan prezydent i strajkująca załoga – uważa Grażyna Szabelska, radna Prawa i Sprawiedliwości. Podobne zdanie na temat charakteru rozmów ma Joanna Czerska-Thomas, radna Koalicji Obywatelskiej, wiceprzewodnicząca Rady Miasta Bydgoszczy, a także wiceprzewodnicząca komisji doraźnej.

– Dyskusja na sesji Rady Miasta była bardzo emocjonalna. W czwartek poznaliśmy genezę strajku. Okazało się, że młody chłopak po prostu wkurzył się na to, ile zarabia. Napisał w mediach społecznościowych na ich grupach, że ma już dość i chce się zbuntować. Ludzie to podłapali i tak to się zaczęło – wyjaśnia Joanna Czerska-Thomas.

Podczas komisji prezes MZK tłumaczył, że kolejne rozmowy z pracownikami miały odbyć się w lipcu, ale załoga nie wytrzymała i nie chciała czekać. – Pracownicy się zbuntowali, bo chcą więcej pieniędzy, ale wybierając taki sposób zamanifestowania tego – rozumiem, że to był akt desperacji – od tygodnia nie mają wypłaty. Gdyby poszli normalną drogą sporu zbiorowego, który od 30 czerwca jest już zarejestrowany, to przysługiwałoby im prawo do strajku i nawet mieliby za to zapłacone - powiedziała nam wiceprzewodnicząca RM.

– W czwartek miałam nadzieję, ale piątkowy list otwarty prezydenta mnie zaskoczył. Jest tam sformułowanie, z którego wynika, że nie widzi on żadnych możliwości negocjacji. Wprost pisze, że ekonomia nie podlega negocjacjom. Mam inne zdanie. Mamy sytuację kryzysową, jest ona bardzo dramatyczna dla wielu mieszkańców, którzy nie rozumieją, dlaczego do niej doszło. Mają prawo się wzburzać – dodaje radna PiS, Grażyna Szabelska.

Jej zdaniem, problemy w komunikacji miejskiej nawarstwiały się od lat i tylko dialog może doprowadzić do powrotu do normalności. – Dla mieszkańców najważniejsze jest to, żeby zaczęły jeździć tramwaje i autobusy. Negocjacje mogą się toczyć, mogą być trudne, ale najważniejsze jest teraz ugaszenie pożaru – podkreśla Grażyna Szabelska.

Odnosząc się do listu, Grażyna Szabelska zapewnia, że radni PiS nie zgodzą się na podwyżki cen w komunikacji miejskiej ani zniesienie żadnych ulg. – Takie stawianie sprawy nie powinno znaleźć się w tym liście otwartym. Gdy jest kryzysowa sytuacja, każda ze stron musi zrobić krok w tył. Zaostrzenie postawy byłoby zasadne, gdyby druga strona, załoga, również nie chciała go wykonać, a na komisji doraźnej przewodniczący Arndt mówił o możliwości ustępstw – podsumowuje.

– Wiem, że wszyscy oczekują szybkich efektów. Celem komisji jest to, żeby przywrócić transport, ale jakie mamy narzędzia? Możemy przedstawić opinię Radzie Miasta i prezydentowi, sugerując pewne rozwiązania, nad czym na pewno się pochylimy – zapewnia Joanna Czerska-Thomas. Na spotkaniu radna pytała, co musi się stać, aby pracownicy wrócili na trasy. Przewodniczący Andrzej Arndt odpowiedział, że musi być wola ze strony prezydenta do podjęcia rozmów.

Prezydent Bruski ze względu na inne obowiązki nie uczestniczył w całym spotkaniu komisji doraźnej. Przedstawiciel strajkujących w tym czasie nie poprosił o spotkanie z grupą roboczą, siedmioosobową załogą, a tłumaczenie, że nie mógł tego zrobić w pierwszej części spotkania nie przekonuje radnej Czerskiej-Thomas. Kolejne spotkanie komisji doraźnej planowane jest na wtorek (5 lipca). Ma mieć charakter częściowo zamknięty, z uwagi na dokumenty, jakie będą przeglądali na nim radni i goście.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo