Wczorajszy policyjny pościg ulicami miasta
zakończył się tragicznie. Uciekający przed stróżami prawa młody
mężczyzna uderzył w drzewo tuż obok miejsca, gdzie w lipcu
rozpędzone auto zabiło dwie piesze. Kierowca volkswagena zmarł w
szpitalu.
<!** Image 2 align=middle alt="Image 195824" >
Wczoraj krótko przed 15.00 na ul.
Dworcowej volkswagen golf nie zatrzymał się do kontroli drogowej.
Policjanci chcieli zatrzymać do kontroli golfa w związku z
popełnieniem przez kierującego kilku wykroczeń.
- Pojazd jechał bez włączonych
świateł mijania, ponadto kierowca nie zastosował się do nakazu
jazdy w prawo oraz prowadził bez zapiętych pasów. Na widok
radiowozu kierowca zaczął uciekać – relacjonuje sierż. sztab
Izabela Lewicka Woszczak.
<!** reklama>
Radiowóz na sygnale ścigał kierowcę
aż do ul. Św. Ducha. Tam stracił on panowanie nad pojazdem i
uderzył w przydrożne drzewo, tuż obok krzyża upamiętniającego
dwie kobiety, które zginęły tam w lipcu na przejściu dla pieszych
(na zdjęciu)
- Nieprzytomnego kierowcę przewieziono
z obrażeniami do szpitala, gdzie kilka godzin później zmarł –
informuje policja.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń
samochód, którym jechał 21-latek został skradziony wczoraj w
Toruniu. Również wczoraj tym autem dokonano kradzieży paliwa na
jednej z inowrocławskich stacji, gdzie kierowca po zatankowaniu
ponad 50 litrów, nie płacąc odjechał. Jaki związek z tymi
przestępstwami miał 21-latek wyjaśni postępowanie przygotowawcze
prowadzone pod nadzorem prokuratury.