Od początku meczu pomocnik City, Bernardo Silva nie radził sobie z Bukayo Saką. Uciekał się do fauli, by zatrzymać szarże skrzydłowego Arsenalu. W 17. minucie serca kibiców "Kanonierów" zabiły mocniej, bowiem dogodną sytuację miał Erling Haaland, po czym usiadł na murawie bramkarz Aaron Ramsdale, który sugerował problem ze stopą. Szczęśliwie uraz okazał się niegroźny i golkiper pozostał na boisku. Kilka minut później Ołeksandr Zinczenko świetnie dograł w pole karne, ale Eddie Nketiah minimalnie chybił.
W 25. minucie fatalny błąd (odegranie piłki do wbiegającego w pole karne rywala) Takehiro Tomiyasu pewnie wykorzystał Kevin De Bruyne, który popisał się pięknym lobem, dającym prowadzneie gościom.
Od pierwszego gwizdka "Mieszczanie" przy każdej możliwej okazji starali się kraść cenne sekundy. Za opóźnianie wznawiania gry zółtą kartką upomniany został bramkarz Ederson, który przed końcem pierwszej połowy sprokurował rzut karny, faulując napastnika Arsenalu. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Saka.
W ostatnich minutach doliczonego czasu gry w dogodnej sytuacji znalazł się Rodri, ale trafił w poprzeczkę. Należy docenić Jorginho, który zaliczył kilka kluczowych odbiorów i dobrze wywiązywał się ze swoich obowiązków. A podopieczni Guardioli popełniali liczne błędy, wymuszane pressingiem oraz inteligentnym przesuwaniem się gospodarzy.
W drugiej połowie obraz całkowicie uległ zmianie - goście starali się prowadzić grę, a "Kanonierzy" próbowali im przeszkadzać. Dopóki starczyło im sił, dzielinie zabezpieczali tyły. W 57. minucie Haaland został powalony w polu karnym Arsenalu. VAR dopatrzył się jednak spalonego Norwega i świetnie prowadzący zawody sędzia Anthony Taylor odwołał "jedenastkę".
Gospodarze zerwali się jeszcze do ataku. Po bardzo dobrej wrzutce Tomiyasu gola w tym meczu mógł zaliczyć Nketiah, a do piłki zabrakło mu centymetrów.
Błąd lidera Arsenalu, Granita Xhaki w 71. minucie spowodował, że po koronkowej akcji Jack Grealish zmieścił piłkę w siatce. "Kanonierów" dobił jeszcze w końcówce Haaland po dograniu De Bruyne.
Mistrzowie Anglii pokazali na Emirates pretendentom, że jeszcze daleko im do zdetronizowania króla Premier League.
Premier League (zaległy mecz 12. kolejki)
Arsenal Londyn - Manchester City 1:3 (1:1)
Bramki: Saka 42 karny - De Bruyne 24, Grealish 72, Haaland 82
Arsenal: Ramsdale - Tomiyasu (83. White), Saliba, Gabriel, Zinczenko - Odegard, Jorginho, Xhaka (83. Vieira) - Saka, Nketiah, Martinelli (76. Trossard)
Manchester City: Emerson - Walker, Dias, Ake - Mahrez (61. Akanji), Rodri, Silva, De Bruyne (87. Philips), Gundogan, Grealish (77. Foden) - Haaland
Żółte kartki: Tomiyasu, Nketiah - Walker, Emerson, Silva, Grealish
