Od kilku dni liczba zachorowań na koronawirusa w Polsce oscylowała wokół 500 na dobę. W czwartek przekroczyła 600, a w piątek padł kolejny rekord - odnotowano aż 657 przypadków.
Najwięcej chorych jest w woj. śląskim, mazowieckim, małopolskim i wielkopolskim. Ogniska występują m.in. w zakładach pracy, dlatego po niedzieli zostaną przeprowadzone badania przesiewowe w trzech dużych zakładach pracy, chodzi m.in. o kopalnię Bielszowice. - Robimy coś, czego w Europie się nie robi - prowadzimy wymazy całych zakładów pracy. Wśród nich są osoby bezobjawowo chore - wyjaśniał w piątek rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz, który przyznał, że trudno jest ocenić, czy mamy w Polsce już drugą falę zachorowań.
W najbliższych dniach liczba zachorowań wciąż ma być wysoka.
W przyszłym tygodniu Ministerstwo Zdrowia ma wydać rekomendacje dotyczące walki z koronawirusem, niewykluczone, że powróci część obostrzeń. - Możliwa jest bardziej kategoryczna egzekucja obowiązujących nas przepisów - zapowiedział rzecznik resortu, wspominając np. o wzmożonych kontrolach i wyższych mandatach.
W piątek o godz. 13 rozpocznie się posiedzenie rządowego zespołu zarządzania kryzysowego.
- Na piątkowym posiedzeniu rządowego zespołu zarządzania kryzysowego będzie dyskusja co do zakresu aktualnych obostrzeń w związku z koronawirusem i ich egzekwowania. Pod uwagę brane jest wprowadzenie kwarantanny dla osób wracających z niektórych państw - zapowiedział w Poranku Rozgłośni Katolickich Siódma 9 rzecznik rządu Piotr Müller.
Warto zobaczyć również:
