Wspólne bilety, ujednolicone ceny, zintegrowane rozkłady jazdy. BiT City ma być podstawą metropolii bydgosko-toruńskiej.
<!** Image 3 alt="Image 153075" sub="Tak projektanci wyobrażają sobie węzeł przesiadkowy Bydgoszcz Wschód. Estakadą nad torowiskiem kolejowym pojadą tramwaje do Fordonu Grafika: Urząd Marszałkowski">Dziś podróż z Bydgoszczy do Torunia własnym samochodem jest bezkonkurencyjnym rozwiązaniem. Nie zmienił tego w żaden sposób bilet aglomeracyjny, który uprawniał do przejazdu koleją i komunikacją publiczną w obu miastach. Podróż z dwiema przesiadkami, oczekiwaniem na autobusy bawi nielicznych. - Jednorazowy bilet w obie strony jest co prawda tańszy o jedną trzecią niż zakup 6 litrów paliwa na 100 km - mówi pan Andrzej, który w niedzielę wybiera się na spacer po toruńskiej starówce. - Jeśli jednak samochodem jadą dwie osoby, wycieczkę koleją można sobie darować. Na bilety wydałbym z żoną 40 złotych. Jedyny zysk byłby taki, że mógłbym wypić sobie piwo.
<!** reklama>Te opinie nie zniechęcają jednak urzędników marszałka, którzy wciąż pracują nad tym, by po Bydgoszczy i Toruniu poruszać się jak po jednym mieście. Trwają już prace nad tym by wprowadzić ujednolicone ceny biletów, taki sam system sprzedaży i synchronizację rozkładów jazdy na węzłach przesiadkowych. Wczoraj otwarto koperty w przetargu na opracowanie studium wykonalności marszałkowskiej części projektu. - Jego elementami są zakup taboru kolejowego, obsługującego trasę Bydgoszcz - Toruń przez Solec Kujawski, budowa wiaduktu w Solcu, zakup taboru tramwajowego dla Torunia - wyjaśnia marszałek Piotr Całbecki. - Poza tym przewiduje powołanie Kujawsko-Pomorskiego Związku Taryfowego, który umożliwi wspólny, bydgosko-toruński system sprzedaży biletów, ujednolicenie cen biletów w publicznym transporcie obu miast, a także zintegrowanie rozkładów jazdy wszystkich części składowych BiT City. Jego szacowana wartość to 208 milionów złotych. Dokument pozwalający ogłaszać przetargi na konkretne zakupy i roboty budowlane ma być gotowy w ciągu 4 miesięcy.
<!** Image 4 alt="Image 153075" sub="Grafika: Urząd Marszałkowski">Według urzędników ZDMiKP, ten projekt warto wspierać. Jednak część bydgoszczan uważa, że na BiT City skorzystają przede wszystkim mieszkańcy Torunia. - Jedyny biznes, jaki w całym przedsięwzięciu ma nasze miasto to linia tramwajowa do Fordonu - twierdzi pan Mieczysław z Leśnego. Wyrzucanie pieniędzy na budowę kolei na lotnisko nie ma większego sensu. Poza tym warto też podkreślić, że zdecydowanie więcej mieszkańców Torunia dojeżdża do Bydgoszczy a nie odwrotnie.
Wiceprezydent Bydgoszczy, Lucyna Kojder-Szweda, podkreśla jednak, że miasto nie będzie finansować połączenia do portu lotniczego. - W tej chwili przygotowywane jest również jego studium wykonalności. Jeśli okaże się, że pasażerów na tej trasie byłoby zbyt mało, umówiliśmy się z marszałkiem na przerzucenie pieniędzy z tej inwestycji na tramwaj do Fordonu - tłumaczy zastępca prezydenta.
<!** Image 5 alt="Image 153075" sub="Grafika: Urząd Marszałkowski">Administrująca torami kolejowymi spółka PKP Polskie Linie Kolejowe na początku czerwca ogłosiła przetarg, który wyłoni wykonawcę i projektanta robót modernizacyjnych kolejowej linii Bydgoszcz-Toruń. Jeszcze w tym roku powinna ruszyć przebudowa najgorszego odcinka między przystankami w Cierpicach i Solcu Kujawskim. Spółka wyda na niego ponad 18 mln zł.
Warto wiedzieć
- BiT City będzie spójnym, zintegrowanym systemem transportu publicznego, na który złożą się szybka kolej łącząca Bydgoszcz i Toruń przez Solec Kujawski oraz powiązane z nią systemy publicznego transportu w obu stolicach województwa. Łączny szacunkowy koszt wszystkich przedsięwzięć, w tym budowa tramwaju do Fordonu i rozwój torowisk w Toruniu wynosi 811 milionów złotych.
