Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta siedzi w celi, a bydgoskie VIP-y żyją w strachu

Grażyna Ostropolska
Sypie się piramida finansowa, którą stworzyła brylująca na bydgoskich salonach Magdalena S. Jej ofiarami są znani lekarze, prawnicy i przedsiębiorcy. Grozi im bankructwo lub zarzuty współudziału w przestępstwie.

Sypie się piramida finansowa, którą stworzyła brylująca na bydgoskich salonach Magdalena S. Jej ofiarami są znani lekarze, prawnicy i przedsiębiorcy. Grozi im bankructwo lub zarzuty współudziału w przestępstwie.

Są podejrzenia, że zanim S. trafiła do aresztu, mogła wyłudzić z banków nawet kilkadziesiąt milionów złotych na podstawione osoby.

- Magdalena S. została zatrzymana 6 sierpnia we włocławskim banku przy kolejnej próbie oszustwa - potwierdza nasze informacje Jan Bednarek, rzecznik bydgoskiej prokuratury. <!** reklama>

Kobieta była już karana za podobne przestępstwa. Fałszowała dokumenty ludzi, na których nazwiska zaciągała bankowe kredyty. Dopisywała upolowanym ofiarom w dokumentach dla banków fikcyjne zarobki lub zatrudnienie i „odpalała” im kilka procent z wyłudzonej kwoty. Czasem zaciągnięty dług spłacała, innym razem - tylko kilka rat i zostawiała ofiarę komornikowi. W 2011 roku dostała za to wyrok: dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat próby i & 44 tys. zł grzywny. Nie przejęła się tym zbytnio. Zmieniła nazwisko na... panieńskie matki, nawiązała nowe przyjaźnie, ale tym razem w ekskluzywnym świecie bydgoskiej socjety i dalej żerowała na tych, którzy jej zaufali.

Ostatnio pojawiała się na bydgoskich salonach w towarzystwie sponsora koszykarzy Astorii Rafała Franza. - Jeździła jednym z dwóch złotych jeepów, które Franz wziął w leasing, chwaliła się, że to ona namówiła go na sponsorowanie Astorii. Opowiadała, że robią wspólne interesy: kupują działki i remontują kamienice, więc gdy rozniosła się wieść, że Magdę aresztowano, oczy tych, którym była winna pieniądze, skierowały się ku Franzowi - słyszymy od ludzi, którzy już mają na karku komornika za niespłacone przez S. kredyty.

Wyśledzili, że Rafał Franz przewiózł spod Ostromecka (tam pani S. wynajmowała ostatnio dom) do swojej kamienicy u zbiegu ulic Krótkiej i Grudziądzkiej meble i ubrania Magdaleny S. - Wiemy, że odbiera utarg z pralni chemicznej w DM „Drukarnia”, która jest własnością pani S., zarejestrowaną na figuranta - mówią i pytają: - Może pan Franz wie, co się stało z milionami, które Magda pobrała na nasze nazwiska w bankach?

- Nie mam pojęcia, bo sam zostałem oszukany - oświadcza Rafał Franz, którego faktycznie zastajemy w& pralni o wdzięcznej nazwie „Clean & Fresh”, którą S. nabyła w grudniu ub. r.. - Magda S. obiecywała, że odkupi ode mnie kamienicę przy ul. Krótkiej, na której zakup i remont zaciągnąłem 1,6 mln zł kredytu. Obciąża on hipotekę kamienicy, którą na prośbę S. remontowałem pod jej cele inwestycyjne. Twierdziła, że zrobi tam klinikę, taką, gdzie paniom wstrzykuje się botoks i poprawia urodę. Przyprowadzała znanych lekarzy, m.in. dr. H. i wybitnych projektantów, którzy mieli dla niej pracować, więc wydawała się wiarygodna. Sama znalazła firmę, która miała wykonać ekskluzywną elewację, za którą ona zapłaci, ale tego nie zrobiła. Zwodziła mnie tak przez rok. Koszty rosły i w końcu doszło do tego, że nie jestem w stanie spłacać kredytu, więc tylko patrzeć, jak stracę kamienicę - mówi Rafał Franz.

Złotych jeepów (jednym jeździła Magda, a drugim jego żona) też już Franz nie ma, bo nie stać go na płacenie leasigowych rat. Jest mu przykro, że zaufał kobiecie, która go zwiodła. - Ja nikogo nie oszukałem ani nie okradłem i nie uczestniczyłem w biznesowych transakcjach Magdy S. - zapewnia.

W pralni należącej do S. nie jest przypadkiem, bo ma jej pełnomocnictwo. Zbiera utarg i wpłaca na konto pani S. Właśnie się dowiedział, że właściciel lokalu chce odciąć prąd, bo nie dostaje czynszu. - Tu chyba nie ma księgowości - mówi. Żal mu kobiet, które tu pracują i chciałby im jakoś pomóc.

Na stronie internetowej reklamującej pralnię „Clean&Fresh” jest informacja, że tę firmę obsługuje księgowa Lidia L. - Rozwiązałam z panią S. umowę, bo jak można prowadzić księgowość bez dokumentów - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!