https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kłusownik w potrzasku

Jarosław Jakubowski
Do pięciu lat więzienia grozi mieszkańcowi dawnego województwa bydgoskiego. Mężczyzna łapał we wnyki i inne pułapki dziką zwierzynę.

Do pięciu lat więzienia grozi mieszkańcowi dawnego województwa bydgoskiego. Mężczyzna łapał we wnyki i inne pułapki dziką zwierzynę.

<!** Image 2 align=right alt="Image 119000" sub="Tak wyglądają narzędzia oraz łupy zatrzymanego kłusownika Fot. Przemysław Durczak">Od dłuższego czasu myśliwi znajdowali w swoim obwodzie łowieckim zastawione wnyki, potrzaski i sidła. Przy nich zaś ślady świadczące o tym, że łapały się w nie zwierzęta. Kłusownik zabierał jednak upolowaną zwierzynę, zanim pojawiała się służba leśna. Tak było do czasu.

- Dostaliśmy informację z koła łowieckiego i w wyniku naszych działań został wytypowany sprawca przestępstwa. Jest to mieszkaniec jednej z wsi na terenie dawnego województwa bydgoskiego. Nie mogę ujawniać jego dokładnego miejsca zamieszkania, ponieważ postępowanie jest w toku - mówi Aleksander Maćkowski, komendant Straży Łowieckiej w województwie kujawsko-pomorskim.

<!** reklama>Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że zatrzymanie nie udałoby się bez współpracy z miejscową ludnością. Straż Łowiecka zabezpieczyła w domu podejrzanego urządzenia służące do kłusowania. Wystarczy spojrzeć na niektóre z nich, aby wyobrazić sobie, na jakie męczarnie skazywane były zwierzęta. Jak mówią strażnicy leśni i łowieccy, kłusownictwo kwitnie głównie na terenach popegeerowskich, a mięso w ten sposób pozyskiwane służy na ogół samym kłusownikom i ich rodzinom. Trafia niekiedy do nieoficjalnego, a więc nienadzorowanego przez służby weterynaryjne obrotu. Sprzedawane są także trofea - poroża, a także skóry ściągnięte ze złapanej zwierzyny. W domu zatrzymanego mężczyzny znaleziono właśnie skóry.

<!** Image 3 align=right alt="Image 119000" >- Zostały mu postawione dwa zarzuty na mocy Prawa łowieckiego: wchodzenie w posiadanie zwierzyny za pomocą wnyków i żelastw oraz wytwarzania i gromadzenia tych środków. Za czyny te grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności - dodaje komendant Maćkowski.

Rokrocznie w województwie ujawnia się około 20 przypadków kłusownictwa, ale tak zwana czarna liczba jest znacznie wyższa. Najwięcej przypadków kłusownictwa notuje się w okolicach Lipna i Włocławka oraz w Borach Tucholskich.

Straż Łowiecka województwa kujawsko-pomorskiego została powołana dopiero w ubiegłym roku. Obecnie służy w niej pięciu funkcjonariuszy.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski