Potwierdzają się informacje „Expressu” sprzed 10 dni. Wszystkich siedmiu wykonawców odcinków drogi ekspresowej S5 od jej połączenia z autostradą A1 w Nowych Marzach do południowo-zachodniej granicy naszego regionu domaga się przedłużenia terminu zakończenia robót.
Zapisany w umowach termin mija z końcem 2019 r. Czy Główna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przychyli się do tzw. roszczeń wykonawców? Wciąż nie wiadomo. Na konferencji prasowej w Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim dyrektor bydgoskiego ooddziału GDDKiA powtórzył tylko to, co „Express” usłyszał 10 dni temu od rzecznika GDDKiA: roszczenia są rozpatrywane.
Nie wiadomo, czy i kto uzyska zgodę na aneks do umowy, wydłużający termin oddania odcinka do eksploatacji. Nie wiadomo też, jak duża będzie zwłoka.
Wiadomo natomiast, że gdyby nawet GDDKiA nie przystała na roszczenia wykonawców, a ci stanęli na głowie i wykonali zadanie, to i tak na początku 2020 r. nie będziemy śmigać S5 bez przeszkód. Wąskie gardło kierowcy napotkają bowiem pod Maksymilianowem - w punkcie, w którym trasa ekspresówki krzyżuje się ze szlakiem kolei, prowadzącym na Wybrzeże. W tym miejscu interes polskich kolei i jej pasażerów zderzył się z interesem drogowców.
Zapraszamy po więcej informacji w jutrzejszym wydaniu Expressu (papierowego oraz wersji online).
>> Najnowsze i najciekawsze informacje z Bydgoszczy i regionu: www.expressbydgoski.pl
Czy rozpoznasz te miejsca w dawnej Bydgoszczy?
Dziś śmieszą, ale kiedyś to była poważna rzeczywistość:
Plakaty z przeszłości, czyli nieco propagandy i haseł z tamt...
Polub nas na Facebooku
zobacz, co czeka nas w pogodzie (źródło TVN/X-News):