Budowa odcinka siódmego drogi ekspresowej z Jaroszewa do granicy z województwem wielkopolskim (25,1 km) jest zaawansowana w ok. 80 procentach. Roboty prowadzi konsorcjum firm: Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów Kobylarnia (lider) i Mirbud (partner). Tak duży postęp prac (w przeciwieństwie do pozostałych sześciu odcinków) daje nadzieję, że zakończone zostaną jeszcze już jesienią.
Palują wiadukt
Jednak nasz Czytelnik zwraca uwagę, że za Rogowem budowlańcy mają potężny problem z wybudowanym już wiaduktem. Ciężka budowla posadowiona została na grząskim gruncie i osiadła o 7 centymetrów, przez co nijak nie pasuje do doprowadzonych do niej nasypów z jezdniami.
Inżynierowie zastanawiali się, czy rozebrać wiadukt i całą robotę wykonać od zera czy też zastosować tak zwane palowanie. Wybrali tę drugą metodę.
Dalej wyjaśnia, że drogowcy mieli w tym miejscu problemy już 10-15 lat temu na drodze krajowej nr 5, która wciąż zapadała się, bo to bagnisty grunt.
Rozwiązaniem okazało się wybranie ziemi aż do gęstego gruntu i ułożenie betonowych studni, na których ułożono drogę. - Na jednym z obiektów w rejonie Lubcza wystąpiły problemy polegające na osiadaniu przyczółka. Podjęto działania naprawcze polegające na wykonaniu wzmocnienia, dodatkowych pali, ale to w zasadnie zostało już opisane przez mieszkańca Żnina - wyjaśnia Łukasz Dybkowski z biura Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad. - Obiekt jest pod stałą kontrola nadzoru inwestorskiego i prace są kontynuowane. Na chwilę obecną problemy nie występują.
Woda wymyła skarpy
- Jednak podobny problem pojawił się teraz na wysokości Bożejewiczek w okolicach Jeziora Skarbińskiego - zauważa Czytelnik ze Żnina. - Coś się im zapadło i powstała 50-metrowa wyrwa w nasypie. Na razie nic tam się nie dzieje.
- Taka sytuacja nie miała miejsca - dementuje Dybkowski. - Doszło do wymyć w skarpach nasypów podczas ulewy, ale wykonawca to naprawiał. Dodatkowo w tym rejonie pozostaje do wykonania fragment nasypu w miejscu prowadzonej przebudowy ropociągu. Taka sytuacja wynika z kolejności prowadzenia robót. Najpierw trzeba przebudować ropociąg zgodnie z wymogami technicznymi, żeby później posadowić nasyp i kontynuować roboty.
Problemy na węźle
Czytelnik zwraca też uwagę na kolejny problem - na węźle Ja-roszewo nic się nie dzieje od 4 miesięcy, także na drodze wojewódzkiej nr 251, którą przecina DK nr 5, a w przyszłości ma łączyć się z S5 na węźle Żnin Wieś. Jego zdaniem, Eurovia (wykonawca) nie zdąży wyremontować drogi wojewódzkiej do jesieni, a zatem z tej drogi trzeba będzie najpierw wjechać na węzeł w Jaroszewie.
Budowa drogi S5 w regionie. Opuszczone odcinki mają ożyć wiosną 2020 roku. Jeśli ktoś je weźmie
- GDDKiA bierze pod uwagę ewentualności i rozwiązania zmian w organizacji, które pozwolą, by ruch mógł się odbywać - odpowiada Łukasz Dybkowski. - Toczą się rozmowy pomiędzy wykonawcą i zamawiającym celem usprawnienia działań na omawianym odcinku. GDDKiA na bieżąco monitoruje sytuację na wszystkich kontraktach i reaguje zgodnie z przepisami i zapisami kontraktowymi, gdy wymaga tego sytuacja.
Smaki Kujaw i Pomorza odcinek 1
