Zobacz wideo: Sztuczne płuca Bydgoszczy pociemniały.
- Mam już dość! Co ulewa lub roztopy, to po kostki pływamy w wodzie. Nie mogę spokojnie pracować - mówiła nam w środę (24 lutego) pani Małgorzata, która ma stoisko przy starej bramie przy nekropolii przy ul. Wiślanej. - Droga jest tu piaszczysta, teren obniżony. Wraz z odwilżą cała woda od strony kładki przy ul. Fordońskiej spływa do nas. W środę (24 lutego) przez 7 godzin wypompowaliśmy wodę. Sami na własny koszt załatwiliśmy pompę. Wody było bardzo dużo. Towar trzymaliśmy na wózkach, bo na straganie nie dało się handlować.
Tak jest nie tylko po roztopach. - Latem, gdy są ulewy jest to samo, a potem brniemy w błocie - mówi pani Małgorzata. - W ubiegłym roku interweniowałam w tej sprawie w ZDMiKP i padły zapewnienia: "Zrobimy, zrobimy", ale niestety, do dziś nic się nie dzieje.
Zobacz, jak wyglądało stoisko po roztopach i zdjęcia z rozpoczęcia budowy stacji ładowania pojazdów elektrycznych przy ul. Wiślanej - przejdź do galerii.
Pani Małgorzata twierdzi, że również próbowała w ostatnich dniach skontaktować się z ZDMiKP, ale nie mogła się dodzwonić.
Mam już dość! Co ulewa lub roztopy to po kostki pływamy w wodzie. Nie mogę spokojnie pracować - mówi pani Małgorzata, która na stoisko ze zniczami i kwiatami przy ul. Wiślanej (stara brama).
Drogowcy zapewniają, że miejsce sprawdzą. - Dziękujemy za zgłoszenie. Prosimy mieć jednak na uwadze, że grunt jest nadal mocno zmarznięty po tegorocznej zimie, co niestety, uniemożliwia jeszcze prowadzenie prac naprawczych - mówi Tomasz Okoński, rzecznik ZDMiKP w Bydgoszczy. - Dodatkowo duża ilość topniejącego śniegu (w ostatnim czasie), a zarazem brak odwodnienia na ulicach gruntowych, również utrudniają podjęcie takich działań. W marcu prowadzona będzie szczegółowa kontrola nawierzchni wszystkich ulic gruntowych w mieście. Na jej podstawie powstanie harmonogram profilowania ulic gruntowych na terenie naszego miasta, który obowiązywać będzie od 1 kwietnia 2021 roku.
Bydgoszczanka: "W czasie budowy tej stacji klienci do mnie nie podjadą"
Nie tylko pani Małgorzata ma problem. W pobliżu stoiska pani Justyny, która handluje przy głównym wejściu na cmentarz, właśnie powstaje stacja ładowania samochodów elektrycznych.
- Dowiedziałam się o tym przez przypadek. Pojawili się tu pracownicy z firmy geodezyjnej i robili pomiary - mówiła nam w środę (24 lutego) kobieta. - Stacja ma powstać na bezpłatnym ogólnodostępnym parkingu niestrzeżonym, jakieś 4 metry od mojego stoiska. Spodziewam się, że wjedzie tu sprzęt ciężki, bo trzeba położyć kable. Prace będą też prowadzone w pobliżu mojego stoiska. Na pewno będą drgania. Doświadczyłam już tego, gdy budowano Ikeę. Gdy wbijano słupy wzmacniające konstrukcję, drgania były tak duże, że całe regały ze zniczami, które były zamontowane na hakach pospadały. Znicze się pozbijały. Straciłam wtedy 4,5 tys. zł.
Prace przy budowie stacji ładowania pojazdów elektrycznych rozpoczęły się o poranku 26 lutego (piątek). Bydgoszczanka ma obawy, że w czasie ich trwania klienci nie podjadą pod jej stoisko.
Bydgoski ratusz: Miejsce wybrano w konsultacjach społecznych i zatwierdziła je Rada Miasta
- Będą musieli objechać parking, żeby się do mnie dostać - mówi pani Justyna. - Niektórzy z uwagi na utrudnienia pewnie zrezygnują i nie zarobię. Nie wspomnę już, że będzie tu niezły hałas. Dlaczego nikt nie poinformował mnie o tej budowie? Skąd pomysł na tę lokalizację? Mam w umowie z ZDMiKP, że muszę zadbać o porządek w obrębie 8 metrów kwadratowych od mojej kwiaciarni, a stacja je obejmuje.
Jak informuje bydgoski ratusz, lokalizacja została wskazana przez ZDMiKP, który jest gestorem tego miejsca.
- Podmiotem, który to realizuje jest ENEA Operator. Proces budowy to kilka dni zaledwie - mówi Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy. - Wymóg budowy narzuca Ustawa o Elektromobilności i Paliwach Alternatywnych. Miejsce wyłoniono w 45-dniowych konsultacjach społecznych i zostało przyjęte Uchwałą Rady Miasta. Takich punktów powstanie w Bydgoszczy jeszcze 181.
