Oddział już służy pacjentom, mimo że wciąż czeka na nowe łóżka. - Do pierwszego przetargu na ich zakup nikt nie stanął, dlatego należało powtórzyć procedurę - tłumaczy Leszek Kowalik, dyrektor ds. administracyjno-technicznych Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. dr. Biziela w Bydgoszczy.
Co zmieniło się w klinice? - Przede wszystkim jakość pracy personelu i przebywania na oddziale pacjentów - tłumaczy Kowalik. - To był kapitalny remont, do zera, łącznie z wymianą wszystkich instalacji. Ma wystarczyć na kolejnych 20-30 lat.
- To już kolejna wyremontowana klinika. Bardzo mnie to cieszy, bo jeszcze dwa lata temu przechadzając się przez ten oddział, wstydziłam się tych starych mebli i ścian - przyznaje dr n. med. Wanda Korzycka-Wilińska, dyrektor „Biziela”. - Remont kosztował ponad 2 mln zł, z czego 15 proc. to środki z ministerstwa zdrowia, a reszta z UE. Z kolei nowy sprzęt pochłonął nieco ponad 1,2 mln zł.
- Mamy dwa nowe kardiomonitory, aparat RTG oraz artroskop, mamy wyremontowaną salę operacyjną, gabinet rehabilitacyjny oraz salę intensywnego nadzoru - bardzo ważną dla oddziału zabiegowego, jakim jesteśmy - wymienia z kolei dr n. med. Waldemar Weiss, lekarz kierujący oddziałem. - Czekamy na nowe łóżka, których paradoksalnie będzie nieco mniej niż przed remontem.
Powód? - Nowe standardy dotyczące liczby łóżek na jednej sali, którym musimy sprostać - mówi. - Zamiast czterech będą trzy, co oznacza, że w całej klinice zamiast 40 będzie ich 37. Poprawi to jednak zdecydowanie komfort chorych.
Czy te wszystkie zmiany wyczerpują potrzeby oddziału ortopedii? - Myślę, że nie, przynajmniej, dopóki nie będziemy mieli do dyspozycji również drugiej części piętra - odpowiada dr Weiss. - Pacjentów jest bardzo dużo, można powiedzieć, że coraz więcej. W tej chwili, tylko w naszej klinice, w kolejce na zabieg wszczepienia endoprotezy stawu kolanowego i biodrowego jest 1387 pacjentów. Proszę sobie policzyć, jak długo muszą czekać w sytuacji, gdy kontrakt z NFZ pozwala na przeprowadzenie 230 procedur tego typu rocznie.
Jest na to jakieś rozwiązanie? - Większe finansowanie - odpowiada dr Weiss. - Ale realne. W ubiegłym roku na przykład NFZ obiecał, że zapłaci za procedury powyżej kontraktu i rzeczywiście to zrobił, ale pokrył tylko 80 proc. nadwykonań, co spowodowało dość duże straty.
Tymczasem łatwiejsze niż walka o podniesienie kontraktów jest staranie się o pieniądze z UE. - Ostatnio, gdy byłam w ministerstwie zdrowia, usłyszałam, że jesteśmy w Polsce liderem, jeśli chodzi o pozyskiwanie środków unijnych - mówi dyrektor Korzycka-Wilińska.
Rzeczywiście, w szpitalu sporo się remontuje. W tej chwili kończy się modernizacja Kliniki Chirurgii Ogólnej, Kolorektalnej i Onkologicznej. - Z kolei 1 grudnia zaczną się prace w Klinice Neurochirurgii - dodaje Leszek Kowalik. - Jesteśmy także w trakcie kapitalnego remontu szpitalnej kuchni, a w przyszłym roku ma się zacząć ogromna inwestycja związana z budową nowego pawilonu.
Smaki Kujaw i Pomorza odcinek 8
