MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Klimatycznym po kieszeni w Inowrocławiu

Redakcja
Sprawa dotyczy ponad 700 pacjentów sanatorium „Energetyk”, od których bezprawnie pobierano opłatę uzdrowiskową. Dziś urząd zwraca pieniądze, ale pomniejszone o koszt przekazu pocztowego i bez odsetek.

Sprawa dotyczy ponad 700 pacjentów sanatorium „Energetyk”, od których bezprawnie pobierano opłatę uzdrowiskową. Dziś urząd zwraca pieniądze, ale pomniejszone o koszt przekazu pocztowego i bez odsetek.

Jakież było zdziwienie Janusza B. z Bydgoszczy, który w lipcu br. dowiedział się z urzędowego pisma, iż prezydent Inowrocławia odda mu 50 złotych. Z początku mężczyzna nie wiedział, o co chodzi, ale przypomniał sobie, że w marcu 2009 roku, kiedy przebywał na oddziale szpitalnym sanatorium „Energetyk”, pobrano od niego na konto Urzędu Miasta Inowrocławia 50 złotych tak zwanej opłaty klimatycznej. Pamiętał również, że od początku sprawa ta budziła wątpliwości nie tylko jego, ale i pracowników sanatorium, którzy twierdzili, iż opłata nie powinna być pobierana. Doradzili mu więc, by ostatecznej opinii zasięgnął w urzędzie miasta. - W „Energetyku” powiedziano mi, że jako pacjent poszpitalny, zgodnie z ustawą, nie muszę wnosić opłaty uzdrowiskowej do urzędu miasta. Pamiętam, że w obecności księgowej sanatorium zadzwoniłem do wydziału finansowego inowrocławskiego ratusza i usłyszałem, że muszę zapłacić bez gadania - opowiada Janusz B.

Dziś mężczyzna nie może pogodzić się z tym, że pieniądze, zwrócone mu dopiero po 3 latach, oddane będą bez odsetek i że kwota zwrotu zostanie jeszcze pomniejszona o koszty przekazu pocztowego.

Osób takich jak Janusz B. jest dokładnie 761. W latach 2009-2010 ratuszowa kasa otrzymała od nich za pośrednictwem inkasenta sanatorium „Energetyk” 45 tys. zł.

<!** reklama>

- To jest skandal. Nie dość, że urząd bezprawnie przetrzymał nasze pieniądze, to jeszcze mamy zapłacić za ich zwrot - oburza się były klient „Energetyka” i nie może zrozumieć, dlaczego pieniądze oddawane są dopiero po 3 latach.

Okazuje się, że wyjaśnienia należy szukać w Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim, którego inspektorzy w marcu 2012 przeprowadzili w Inowrocławiu kontrolę i wykryli nieprawidłowości w pobieraniu opłaty uzdrowiskowej.

Dziś UM Inowrocław tłumaczy, że wcześniej o nieprawidłowościach nikt w urzędzie nie miał pojęcia i że opłatę przekazywali sami inkasenci „Energetyka”.

- Przekazywaliśmy, ponieważ nie chcieliśmy sporu z urzędem, który przez długi czas nie umiał nam odpowiedzieć, jak ostatecznie interpretować przepisy ustawy. Woleliśmy na wszelki wypadek pobierać opłatę, licząc się z tym, że kiedyś miasto będzie musiało ją zwrócić - mówi Marek Cackowski, prezes zarządu „Energetyka”.

- Tak, zwracają, ale czemu my podatnicy mamy płacić za czyjś błąd? - nie zgadza się Janusz B.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera