https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz jest właścicielem 23 lub 30 procent akcji Portu Lotniczego. To za mało, by nim rządzić

Jarosław Reszka
Port Lotniczy w Bydgoszczy - wart jest mszy, zwłaszcza dla bydgoszczanina
Port Lotniczy w Bydgoszczy - wart jest mszy, zwłaszcza dla bydgoszczanina Tomasz Czachorowski
Jesień przyniosła władzom Bydgoszczy trudne wybory. Przed tygodniem dowiedzieliśmy się, że prezydent Bruski zrezygnował ze sprzedaży Komunalnego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej (KPEC) Polskiej Grupie Energetycznej (PGE).

Za niespełna miesiąc zaś na następnej sesji sejmiku województwa marszałek Całbecki chce uporządkować kwestie własności Portu Lotniczego - głównie po to, by pozbyć się części wydatków na systematyczne pokrywanie długów lotniska. Jedna z propozycji to podział akcji (i zarazem wydatków na pokrycie długu) na podstawie proporcji liczby ludności pomiędzy miasta Bydgoszcz i Toruń oraz resztę województwa.

Decyzja o zaniechaniu sprzedaży KPEC spotkała się z życzliwymi komentarzami. Rafałowi Bruskiemu wytykano co najwyżej, że zbyt długo szedł po rozum do głowy. Ja natomiast nie widzę w tym rozwiązaniu triumfu rozumu, a jedynie smutną kapitulację po czterech latach bezowocnego poszukiwania dobrego kupca.

Główny argument, jaki wysuwali przeciwnicy sprzedaży KPEC, brzmiał: sprzedając KPEC, miasto pozbywa się wpływu na jego losy, zwłaszcza na inwestycje w rozwój i remonty sieci ciepłowniczej, a także na cenę ciepła i wielkość zatrudnienia w firmie. Owszem, własność to własność, ale każdy kij ma dwa końce.

Kadencyjna władza myśli w perspektywie od wyborów do wyborów. Bardziej dalekosiężnychplanów się obawia.

Straszenie wysokimi podwyżkami cen ciepła po ewentualnej sprzedaży KPEC jest działaniem pod publiczkę. Bardziej zorientowani wiedzą przecież, że każdą podwyżkę musi zaakceptować Urząd Regulacji Energetyki, którego głównym zadaniem jest ochrona odbiorców przed nieuzasadnionymi stawkami opłat.

Nie bez znaczenia jest też to, czy sprzedaje się mienie komunalne zagranicznej firmie prywatnej (tak było, gdy KPEC za rządów Romana Jasiakiewicza znalazł się w rękach niemieckiej spółki MVV), czy też kupuje go polska spółka należąca do Skarbu Państwa (jak PGE).

W pierwszym wypadku jest większe ryzyko, że właściciel będzie chciał tylko sięgać po zyski ze sprzedaży ciepła, nie wydając pieniędzy na modernizację sieci. No i pozbędzie się części załogi, by zaoszczędzić na pensjach. Z czym natomiast wiąże się pozostanie KPEC we władaniu zarządu miasta?

Zatrudnienie raczej nie spadnie, bo zbiorowe zwolnienia są decyzjami niepopularnymi. Wybierani w wolnych wyborach urzędnicy - jak prezydent miasta - będą więc zwolnień unikać, nawet gdyby były one racjonalne. Co zaś z wydatkami na modernizację?

Tu też na wiele bym nie liczył. W grę wchodzą ciężkie pieniądze - w ubiegłym roku np. około 15 mln zł. By takie wydatki ponosić, trzeba zaciskać pasa gdzie indziej. A to znów politycznie ryzykowna decyzja. Kadencyjna władza myśli w perspektywie od wyborów do wyborów. Bardziej dalekosiężnych planów się obawia - zwłaszcza gdy wydatki trzeba ponieść od razu, a korzyści mają przyjść dopiero w następnej kadencji.

Jeszcze trudniej znaleźć mi pozytywy zwiększenia przez Bydgoszcz liczby akcji Portu Lotniczego. Z 23 proc. czy z 30 (tyle dałby podział ze względu na liczbę mieszkańców) - pozostajemy mniejszościowym współwłaścicielem. Większościowym wciąż będzie zarząd województwa.

Należałoby więc skierować do marszałka pytanie ze skeczu „Sęk” Kabaretu Dudek: „Ile można na tym stracić?”. Można by tak spytać, gdyby nie fakt, że lotnisko leży jednak w Bydgoszczy i to bydgoszczanom najbardziej powinno zależeć na jego przyszłości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
sef
Lotnisko Bydgoszcz musi zachowac swoja nazwe. Torunczycy na tym forum argumentowali ze lotnisko Kolonia- Bonn ktore lezy w polowie drogi miedzy tymi miastami ma byc przykladem dla lotniska Byd- Torun....Zapominaja ze po 1) Kolonie od Bonn dzieli tylko 20 km a nie 50 km wiec to lotnisko lezy zaledwie po 10 km z centrum kazdego z tych miast, 2) Bydgoskie lotnisko lezy 3 km od o wiele wiekszej Bydgoszczy i az 50 km od miasteczka Torun. Oto powod dlaczego zmiana nazwy lotniska nie ma sensu i bedzie zwalczana przez wszystkich miłosnikow Bydgoszczy, jedynej Metropolii w Regionie i jego jedynej prawowitej Stolicy. Naszym swietym obowiazkiem jest takze w perspektywie paroletniej wyrwanie Toruniowi Urzedu Marszalkowskiego, Sejmiku i wszystkich urzedow administracji panstwowej takiej jak Izba Celna czy tez Dyrekcja Lasow Panstwowych. Nie zapominamy takze o odzyskaniu naszego Collegium Medicum i utworzeniu naszego wlasnego Uniwersytetu Medycznego!
s
sdsd
Torunscy forumowicze na tym forum niejeden raz krytykuja droge dojazdowa do naszego lotniska bydgoskiego ze jest dziurawa lub byle jaka. Ok droga super nie jest ale tez tragedii tam nie ma, jest w srednim stanie. Czyz jednak nie jest to wina samorzadu wojewodztwa ktory z racji swojej lokacji w Toruniu stara sie jak najmniej wydac na drogi bydgoskie a jak najwiecej na torunskie? Oni krytykuja stan niektorych naszych drog na tym forum podczas gdy zdominowany przez nich Urzad Marszalkowski celowo nie chce dac kasy na remont wielu bydgoskich drog, nie tylko tej do lotniska. Mowia ze nasze lotnisko nie ma przyszlosci, za malo pasazerow, za malo połączeń itd. etc......A czemu wiec samorzad wojewodztwa nie chce dac kasy na rozwoj lotniska, na nowe połączenia ktore zwiekszyłyby liczbe pasazerow? Nie dosc tego to jeszcze Calbecki dotuje przewozy autobusowe Arrivy i innych przewoznikow ktore wożą mieszkancow juz nawet nie tylko Torunia ale i takze Bydgoszczy do lotniska w Gdansku. Czyz nie jest to świadome dzialanie na niekorzysc nie tylko Bydgoszczy ale całego Regionu? Mała liczba pasazerow ma usprawiedliwic zmiane nazwy lotniska na Bydgoszcz- Torun i tutaj te błedne koło sie zamyka. Trzeba zrobic wszystko zeby tą spirale torunskiego sabotażu zatrzymać. Mozna podac to np. do NIK jako przyklad rażącej niegospodarnosci, tak samo jak dzielenie srodkow unijnych gdzie Torun w przeliczeniu na mieszkanca otrzymał ponad dwa razy wiecej niz mieszkancy Bydgoszczy lub cztery razy wiecej niz mieszkancy Inowrocławia, Żnina, Swiecia czy Tucholi....Mysle ze prezes NIK pan Kwiatkowski powinien zainteresowac sie tymi torunskimi przekrętami i wzywam TMMB, magistrat Bydgoszczy jak i członków stowarzyszenia Metropolia Bydgoska z panem Cyprysem na czele aby zintensyfikowali kroki mające ukrocic torunski samopas w tym Regionie! Prezes lotniska z torunskiego nadania niejaki Pan Moraczewski tez musi odejsc, o to tez musimy koniecznie zadbać.
K
Kpiarz
Stale słychać że Toruń coś niszczy Bydgoszczy , może tak władze Bydgoszczy zaczną mądrze rządzić i przestaną swoje nie powodzenia zrzucać na sąsiada zza miedzy.
a
aNtek
Panie Całbecki Wiem Panu Bydgoszcz stoi ością w gardle
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski