https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Klimat sprzed kilkuset lat

Szymon Cieślak
Rycerskie pojedynki i zabawy plebejskie, to tylko część atrakcji, które czekały na mieszkańców podczas majówki w Wenecji.

Rycerskie pojedynki i zabawy plebejskie, to tylko część atrakcji, które czekały na mieszkańców podczas majówki w Wenecji.

<!** Image 2 align=right alt="Image 118279" sub="Na weneckim podzamczu odbywały się widowiskowe walki rycerskie Fot. Szymon Cieślak">Średniowiecznych rycerzy można było podglądać od samego rana do późnego wieczora. Przez trzy dni spali w namiotach na przyzamkowym polu. Oprócz wojów, na majówkę stawili się także ich giermkowie, a także rzemieślnicy. Do podżnińskiej wsi przyjechało około sześćdziesięciu gości z różnych stron Polski.

Można było wziąć udział w zabawach plebejskich, albo wsadzić dłonie i głowę w średniowieczne dyby. Tę ostatnią rozrywkę polubili zwłaszcza turyści z aparatami fotograficznymi. W południe wojownicy z poszczególnych bractw pokazywali swój ekwipunek. Najpierw ubierali się w ciężkie zbroje, prezentowali szyk bojowy i walczyli na miecze. Wszystko w rytmach muzyki z tamtej epoki, granej przez grupę Ciury Krajeńskie ze Złotowa. Odbył się także pokaz szturmu na mury zamku Mikołaja Nałęcza, zwanego Diabłem Weneckim.

<!** Image 3 align=right alt="Image 118279" sub="Średniowieczni rzemieślnicy prezentowali swoje znakomite wyroby Fot. Szymon Cieślak">- Jest to historia z końca XIV wieku, a toczyła się wówczas na Pałukach i w całej Wielkopolsce wojna domowa, w której ścierały się dwa możne rody Nałęczów oraz Grzymalitów - mówi Michał Woźniak, dyrektor Muzeum Ziemi Pałuckiej w Żninie, organizator majówki. - To właśnie arcybiskup Bodzanta z rodu Grzymała „ochrzcił” weneckiego Mikołaja mianem „krwawego diabła”. Był to odwet za najazd Nałęcza na dobra arcybiskupie. .

Wieczorami, kiedy słońce już zaszło, na ruiny wchodzili aktorzy, którzy przedstawiali „Legendę o Diable Weneckim”, według niedawno wydanej po raz szesnasty książki Feliksa Malinowskiego. Do późnej nocy można było także zwiedzać położone nieopodal Muzeum Kolei Wąskotorowej.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski