Dozór policyjny i poręczenie majątkowe zastosowane na początek przez prokuratora dla 44-letniego kierowcy, który kierował samochodem mając 2,8 promila alkoholu w organizmie i orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów.
Mężczyzna chciał przekupić policjantów, aby ci puścili go wolno.Do zdarzenia doszło w poniedzsziałek około godz. 11 w Barcinie w powiecie żnińskim. Policjanci otrzymali zgłoszenie o kierowcy białego samochodu dostawczego, który może być pod wpływem alkoholu - poinformował nadkom. Krzysztof Jaźwiński, oficer prasowy, komendanta powiatowego policji w Żninie.<!** reklama>
Policjanci dostawczego fiata zauważyli na jednej z ulic. Po kilku minutach zatrzymali auto do kontroli drogowej. Kierowcą okazał się 44-letni mieszkaniec powiatu inowrocławskiego. Już w trakcie rozmowy z mężczyzną mundurowi zorientowali się, że ten jest w stanie nietrzeźwości. Przeprowadzone badania wykazały, że ma on 2,8 promila alkoholu w organizmie.
W wyniku dalszych czynności wykonanych na miejscu kontroli drogowej, a w szczególności sprawdzenie w policyjnych systemach informatycznych wyszło na jaw, że mężczyzna ma zakaz sądowy dotyczący kierowania pojazdami. Gdy mundurowi sporządzali dokumentację służbową 44-latek wręczył im pieniądze, 100 złotych, a by ci zapomnieli o jego przewinieniach i puścili go wolno.
Policjanci nie przystali na propozycję kierowcy i zatrzymali go w policyjnym areszcie do wytrzeźwienia i wyjaśnienia sprawy. We wtorek mężczyzna usłyszał zarzuty próby przekupstwa policjantów, jazdy samochodem pomimo zakazu sądowego i w stanie nietrzeźwości, a następnie stanął przed prokuratorem. Ten zastosował wobec niego dozór policyjny oraz poręczenie majątkowe. Za przestępstwa, których się dopuścił 44-latek grozi mu nawet 10 lat więzienia.