Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedyś leczył psa, który miał poparzony pysk, bo... aportował petardę

Hanna Walenczykowska
Hanna Walenczykowska
Lekarz weterynarii Sebastian Słodki w swoim gabinecie i w trakcie badania psa
Lekarz weterynarii Sebastian Słodki w swoim gabinecie i w trakcie badania psa Tadeusz Pawlowski
Nadmierną troską właściciel potęguje psi strach. Na sylwestra warto jednak zaciemnić okna, włączyć jakąś kojącą muzykę oraz podać leki - podpowiada weterynarz SEBASTIAN SŁODKI, laureat naszego plebiscytu „Zwierzęcy Świat”.

[break]
Na społecznościowych portalach pojawiły się deklaracje obrońców zwierząt: „Nie strzelam!”. Chodzi, oczywiście, o sylwestrowe fajerwerki. Mój pies również bardzo boi się huku. Dostaje środki uspokajające, ale jest po nich nieco otumaniony. Co gorsze: otępienie czy strach?

Trzeba znaleźć złoty środek. Obecnie na rynku pojawiły się naturalne preparaty, które nie otumaniają. Powodują, że zwierzę staje się bardziej obojętne. Jeden z najnowszych preparatów, które są dostępne, opracowano na podstawie białka, zawartego w mleku matki. Wcześniej zastanawiano się, dlaczego tak jest, że kiedy dziecko ssie matczyną pierś, przestaje płakać i uspokaja się. Okazało się, że mleko zawiera pewien specyficzny rodzaj białka, które uwalnia serotoninę. Powoduje pojawienie się wewnętrznego spokoju, takiego wyciszenia się. Właściciele psów, którzy kupują ten preparat, są z niego naprawdę zadowoleni.

Niektórzy polecają feromony (rozprowadzane dzięki specjalnym urządzeniom) lub preparaty ziołowe. Czy są one dostępne na rynku?

Oczywiście, jest ich sporo. Skuteczne są na przykład naturalne preparaty ziołowe. Zawierają one najczęściej wyciągi z kozłka lekarskiego lub są przygotowane na bazie tryptofanu. Dla psów, które są bardzo nerwowe i wręcz wpadają w furię (mogą się nawet samookaleczać) są dostępne preparaty farmakologiczne; uspokajająco-nasenne. Jest taki oparty na acepromazynie - zwierzę po takim środku idzie na dwie-trzy godziny spać. Jednak jest to środek, który powinien być stosowany tylko w okresie bardzo intensywnego hałasu. Czyli na przykład w sylwestra o północy.

Jak powinien zachować się właściciel, widząc swojego ukochanego zwierzaka, który panicznie się boi?

Nie należy popełniać podstawowego błędu, czyli użalać się nad psem, który się boi. Trzeba zachowywać się zupełnie naturalnie. Tak, jakby nic szczególnego się nie działo. Zbytnie zainteresowanie, głaskanie, mówienie do zwierzaka tylko spotęguje jego strach. Zatem, ignorujemy go, wykonujemy codzienne czynności. Warto również włączyć jakąś muzykę oraz zaciemnić okna, ponieważ pies odbiera nie tylko bodźce dźwiękowe.

Można wychodzić z psem na spacer?

Raczej nie. Nawet z tymi psami, które teoretycznie nie boją się huku. A jeśli już, to nie powinno się puszczać psa luzem. Pies może, po pierwsze, uciec, a po drugie, zacząć aportować. Kiedyś leczyłem psa, który miał popalony pysk, bo pobiegł po petardę. Kiedy miał już ją w zębach, wybuchła.

Co należy zrobić, kiedy petarda skaleczy skórę?

Najlepiej skorzystać z pomocy całodobowej kliniki. Ale jeśli nie ma jej w pobliżu, to trzeba zdezynfekować i wyczyścić ranę i zabezpieczyć opatrunkiem.

Czego robić nie wolno?

Nie należy podawać zwierzętom ludzkich leków uspokajających. Ich dawkowanie inne jest dla ludzi, inne dla psów. Można podać za mało i wtedy lek nie działa, lub za dużo - i wtedy pies straci przytomność. Utrata przytomności jest szczególnie niebezpieczna dla psów starych i chorych.

Czy zdarzyło się kiedyś coś, co w relacjach zwierząt i ludzi Pana zaskoczyło?

Hm... Tak! Zaskoczył mnie przejaw psiej mądrości. Kiedyś, pod drzwiami naszej lecznicy stał pies. Czekał cierpliwie i dość długo, aż w końcu udało mu się wejść do środka. Usiadł przy krześle, potem położył się pod nim i wyraźnie na coś lub kogoś czekał. Ktoś go w końcu wyprowadził. Ale pies po jakimś czasie, znowu dostał się do środka i położył się przy tym samym krześle. Jedna z klientek zdecydowała się go przygarnąć. Dała jednak internetowe ogłoszenie i w ten sposób odnalazła właścicielkę zwierzaka. Okazało się, że pani tej zguby też była naszą klientką. A pies, zamiast włóczyć się po ulicach miasta, postanowił przyjść do miejsca, które dobrze znał. Gdyby miał identyfikator lub wszczepiony chip, nie trzeba byłoby tak długo szukać.

Kilka dni temu wygrał Pan kolejny raz plebiscyt „Expressu Bydgoskiego” pod nazwą „Zwierzęcy Świat”. Gratulujemy!

Bardzo dziękuję. Dziękuję również wszystkim tym, którzy oddali na mnie swój głos.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!