Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kazimierz Ch., sprawca katastrofy w Murczynku, został skazany na 4 lata

Maria Warda
Thinkstock
Mężczyzna, który siał śmierć na drodze wojewódzkiej, przyjął wyrok z pozornym spokojem. Jego adwokat zapowiada apelację.

Przypominamy, iż do dramatu na trasie Bydgoszcz - Łabiszyn - Żnin doszło w listopadzie, dwa lata temu. Około godziny 17, przewożący kukurydzę Kazimierz Ch, wykonywał manewr zawracania. Kiedy łamał naczepę ogromnej ciężarówki, zapadał zmierzch. Dla kierowców jadących z Łabiszyna widoczna była tylko zwrócona w stronę Łabiszyna kabina samochodu.

- To wyglądało tak, jakby na przeciwnym pasie jechał pojazd w kierunku Łabiszyna - zeznawali świadkowie oraz strażacy i policjanci, którzy byli pierwsi na miejscu zdarzenia. Przecinająca drogę naczepa wyrosła jak niewidoczna ściana. Pierwszy uderzył w nią kierowca samochodu osobowego. On i ciężarna żona, doznali poważnych obrażeń. Nienarodzone dziecko nie ucierpiało. Z opresji bez obrażeń wyszedł cało jadący z rodzicami synek.

Chwilę później w ciężarówkę uderzył bus wiozący z pracowników wracających z Bydgoszczy do Żnina. Pięcioro z nich, włącznie z kierowcą zginęło. Pozostali doznali poważnych obrażeń.

Łącznie w dramacie ucierpiało 9 osób, a zagrożone było życie 11, jeśli weźmiemy pod uwagę znajdujące się w łonie matki dziecko.

Proces początkowo miał się toczyć w żnińskim sądzie, ale na wniosek Anny Banaszak, żnińskiej prokurator, sprawa została przekazana do Sądu Okręgowego. Podczas zeznań biegłych wyszło na jaw, że pasażerowie busa nie mieli zapiętych pasów.

Obrońca Kazimierza Ch. zwracał uwagę, iż nie ustalono prędkości z jaką poruszał się bus, bo silniczek poruszający wskazówkami licznika zatrzymał się w chwili zdarzenia. Sędzia Roman Narodowski stwierdził że nie ma to znaczenia dla sprawy.

- Kazimierz Ch. umyślnie naruszył zasady obowiązujące w ruchu lądowym, chociaż nieumyślnie spowodował wypadek - mówił podczas uzasadnienia do wyroku, skazującego Kazimierza Ch., na 4 lata pozbawienia wolności.

To wyższa kara niż ta, o którą wnosiła prokurator Anna Banaszak, która rozważała nawet możliwość warunkowego zawieszenia kary.

- To trudna sprawa i wcale nie taka oczywista jak się wydaje w świetle zebranych materiałów - mówiła w uzasadnieniu swojego stanowiska.

Jednak jest to kara niższa od tej, której żądała żona zabitego kierowcy. - Straciliśmy najbliższych, a kierowca jest nieczuły jak kamień. Nawet nas nie przeprosił.

Kazimierz Ch. zrobił to kilka minut przed ogłoszeniem wyroku.

Sędzia nie zgodził się z zarzutem kobiety.

- Taka postawa oskarżonego wynika z mechanizmu obronnego każdego człowieka, który musi się jakoś ratować, aby nie zwariować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!