Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karolina Piasecka zeznawała przed sądem i opowiadała, jak wyglądało jej małżeństwo z Rafałem P., byłym politykiem PiS

mik, GO
Karolina Piasecka składa zeznania przed sądem w procesie przeciwko Rafałowi P., oskarżonemu o znęcanie się nad nią
Karolina Piasecka składa zeznania przed sądem w procesie przeciwko Rafałowi P., oskarżonemu o znęcanie się nad nią Tomasz Czachorowski
15 czerwca rozpoczął się proces Rafała P., byłego polityka PiS, który oskarżony jest o znęcanie się nad żoną. 10 sierpnia odbyła się kolejna rozprawa w Sądzie Rejonowym w Bydgoszczy. Oskarżony nie pojawił się w sądzie, a zeznania złożyła Karolina Piasecka, mówiąc m.in. o tym, jak wyglądało ich małżeństwo.

To był horror - tak w skrócie można opisać, to co się działo w domu byłego polityka PiS. Rafał P. miał znęcać się nad żoną, wykręcając jej ręce, bijąc ją i grożąc jej śmiercią. Karolina Piasecka podkreślała, że początkowo próbowała naprawiać małżeńskie relacje, ale zrezygnowała ze starań po kolejnej kłótni, w której doszło do rękoczynów i stosowania przemocy fizycznej i psychicznej. Karolina Piasecka opowiadała, że mąż kazał jej pisać sprawozdania z tego, jak codziennie funkcjonuje, wyznaczał jej godziny, w których musiała być w domu, nakazywał serwować posiłki o określonym czasie. Rafał P. żądał też od Karoliny Piaseckiej, by skontaktowała się z lekarzem, bo chciał, by żona brała leki na zwiększenie popędu seksualnego...

Siadaj i pisz!

- Mąż kazał mi siąść przy stole i spisać na kartkach to, co bym chciała robić. Powiedział, że daje mi na to 5 minut. Zdążyłam napisać, że chciałabym uczestniczyć w zabraniach kierowników aptek i chodzić na fitness. Rafał mi przerwał i kazał zapisać to, co jego zdaniem, jako żona, powinnam robić – tak Karolina Piasecka. rozpoczęła zeznanie w bydgoskim sądzie w czasie rozprawy, 10 sierpnia. Samego oskarżonego zabrakło na rozprawie. Jego interesy reprezentowali dwaj adwokaci. Przez kilka godzin pełnomocnicy exradnego PiS zadawali Karolinie Piaseckiej szczegółowe pytania, które miały dowieść, że kobieta... wyolbrzymia fakty, świadczące o znęcaniu. Zeznała na przykład, że mąż zdemolował jej dom, a tak naprawdę tylko... wyrzucił z szaf ciuchy jej oraz córek, pomieszał je i porozrzucał po całym domu, wywodzili obrońcy.
Zanim jednak prawnicy wzięli pokrzywdzoną w krzyżowy ogień pytań, żona Rafała P. ( państwo P. są w trakcie rozwodu) ujawniła kilka przykazań, jakie mąż kazał jej spisać w postaci małżeńskiego regulaminu.

Codzienność Karoliny Piaseckiej

- Mam wracać z pracy do domu o 16,30 i najpóźniej do 17.00 podać mężowi posiłek. Mam być strażniczką czystości domu i między 17.00 a 19.00 uczyć dzieci sprzątać dom. Codziennie mam mu przygotowywać czyste ubrania. Mają być uprasowane i wisieć na wieszakach. Mam też udać się do lekarza po leki na zwiększenie libido. Mam powiedzieć doktorowi, że to moja wina, bo nie mam ochoty na seks – to fragment zeznań Karoliny P. Mówiła, że mąż wymagał od niej codziennego współżycia, nawet w okresie miesiączki, co było dla niej bolesne, ale odmowa kończyła się awanturą. Nie chciał stosować żadnych zabezpieczeń przeciw ciąży, preferował metody naturalne, czyli małżeński kalendarzyk. Wymagał też, żeby to ona inicjowała codzienne współżycie. Gdy robiła to nie tak, jak mąż chciał, też wpadał w gniew. - Drapał mnie w miejsca intymne, szczypał boleśnie piersi, płakałam, próbowałam uciekać – relacjonowała jedną z ostatnich scen rodzinnego dramatu, która przesądziła o ucieczce od męża.

Milczałam ze strachu, bo Rafał zapowiedział, że mnie zabije, jak komuś o nas powiem...

Uzależniony od przemocy

Karolina Piasecka twierdzi, że spisywała taki „katechizm” z małżeńskim przykazaniami pięć razy. Na karteczkach, które mąż trzymał w szafce przy łóżku. - Na ich podstawie mnie rozliczał, a kiedy wspominałam o jego obowiązkach odpowiadał, że jego regulamin nie obowiązuje – tłumaczyła w sadzie pokrzywdzona. Opowiadała, jak próbowała ratować małżeństwo, bazując na radach psychologów. - Terapii małżeńskiej nie było, bo zdaniem psychologa najpierw Rafał powinien przejść najpierw terapię przeciwprzemocową, a on tego nie chciał – wyjaśniła P. Psycholog tłumaczył pani Karolinie, że przemoc wywołuje u jej męża adrenalinę i jest to taki nałóg jak alkoholizm.
Obrońcy Rafała P. dociekali, dlaczego pokrzywdzona nie zrobiła sobie obdukcji, ani zdjęć ze śladami przemocy i w jakim celu zaczęła nagrywać małżeńskie awantury. - Chciałam, by psycholog posłuchał, jak mąż mnie traktuje i czy to normalne. A milczałam ze strachu, bo Rafał zapowiedział, że mnie zabije, jak komuś o nas powiem. Mówił, że to, co się dzieje w naszym domu ma tam zostać – tłumaczyła Karolina P. Jej rodzice o gehennie córki niewiele wiedzieli, przynajmniej do 2017 r. o czym świadczą ich wczorajsze zeznania.

Ucierpiały także dzieci

Przypomnijmy, że nie tylko Karolina Piasecka cierpiała w tym związku. Horror przeżyły także dzieci małżeństwa P. W 2014 roku między małżonkami doszło do kłótni, w wyniku której Rafał P. wywiózł żonę do lasu za Łochowem i tam bił i groził obcięciem włosów i zrzuceniem ze skarpy. Wtedy Karolina Piasecka poprosiła Rafał P., by się rozstali. „Rafał ja dłużej nie wytrzymam, rozstańmy się” - mówiła kobieta. W odpowiedzi usłyszała: Nigdy nie pozwolę ci odejść. Będziesz moją służącą, bo gdybym pozwolił ci odejść, to byłaby dla ciebie nagroda. Jutro zrezygnujesz z pracy, będziesz siedziała w domu i zachowywała się, jak prawdziwa żona”. Rafał P. zagroził żonie, że jeśli kiedykolwiek spróbuje uciec, to on znajdzie znajdzie i pozabija. - To słyszała nasza starsza córeczka. Była przerażona - mówi Karolina Piasecka.

- Kłamał w mediach, że to ja jestem winna rozpadu małżeństwa. Kłamał, że się nade mną nie znęcał - Karolina Piasecka

Wstrząsające nagrania ujawniła w kwietniu ubiegłego roku żona oskarżonego, Karolina P. Na nagraniu słychać odgłosy zadawanej przemocy i wulgaryzmy kierowane pod adresem żony Rafała Piaseckiego. Jak wyznała Karolina Piasecka, gehenna miała trwać 11 lat.

Karolina Piasecka, ujawniła szokujące nagrania dokumentujące jedną z awantur domowych. Pani Karolina wystąpiła m.in. w TVP w „Pytaniu na śniadanie”. Towarzyszył jej znany warszawski adwokat Filip Dopierała. Mówiono o przemocy w rodzinie. Prowadzący program byli wstrząśnięci nagraniami, które przedstawiła im żona radnego z Bydgoszczy. Nie mieli wątpliwości, że mąż zgotował pani Karolinie horror.

Wstrząsające nagranie udostępnione przez panią Karolinę:

"Nagranie zaczyna się od 3m10s kończy się 38m35s.
Udostępniam to drastyczne nagranie, by zainspirować ludzi do pomocy osobom, które znalazły się w zamkniętym kręgu przemocy domowej, z którego nie sposób się wyrwać bez pomocy otoczenia - Karolina Piasecka

Rafał P. początkowo przepraszał...

Po tym, jak Karlina P. opublikowała nagrane przez siebie materiały, Rafał P. zrzekł się mandatu radnego Rady Miasta Bydgoszcz, postanowił stanąć przed kamerą jednej z ogólnopolskich telewizji. W programie "Polska i Świat" na antenie TVN 24 powiedział m.in. "Ja do tej pory ponad wszystko kocham żonę i kocham moje dzieci. Natomiast odnosząc się do samego nagrania: jest drastyczne. Ja bardzo przepraszam, przepraszam po raz wtóry moją małżonkę za to. Przepraszam cię, Karolino, moje dzieci, które być może muszą tego słuchać. Przepraszam całą opinię publiczną. Nie ma słów wytłumaczenia. Nawet to, że byliśmy na balu karnawałowym i byłem pod wpływem alkoholu, nie tłumaczy mnie z tego".

Byłemu radnemu grozi do pięciu lat więzienia. Rafał P. nie przyznaje się do winy.

Zobacz wideo: Program 300 plus - jak otrzymać wsparcie finansowe?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo