Siedem jednostek straży pożarnej gasiło pożar zabytkowego domu przy ulicy Polnej w Świeciu. Mimo to, spłonęło doszczętnie mieszkanie jedynego lokatora.
<!** Image 2 align=right alt="Image 110934" sub="Dzięki sprawnej akcji straży pożarnej udało się uniknąć rozprzestrzenienia ognia na pozostałe kondygnacje
/ Fot. Marek Wojciekiewicz
">Straż pożarna otrzymała zgłoszenie o pożarze budynku przy ulicy Polnej w Świeciu.
- Kamienica zamieszkana była tylko przez mężczyznę, który w chwili naszego przyjazdu znajdował się na zewnątrz budynku - informuje Robert Wojciechowski, zastępca komendanta powiatowego straży pożarnej w Świeciu. - Akcję gaśniczą znacznie utrudnił skomplikowany dojazd do posesji. Właściciel zabytkowego domu, położonego między blokami przy ulicy Polnej, prosił nas o takie prowadzenie działań, by budowla jak najmniej ucierpiała - mówi Robert Wojciechowski.
Dzięki sprawnej akcji strażaków, tylko pokój i kuchnia jedynego lokatora tego domu uległy zniszczeniu.
<!** reklama>- Trudno w tej chwili przesądzać, co było przyczyną pojawienia się ognia - mówi Marek Rydzewski, rzecznik świeckiej policji. - Przybyli na miejsce funkcjonariusze zastali mieszkańca tego domu. Mężczyzna był pijany, miał ponad dwa promile alkoholu we krwi. Zamiast na przesłuchanie, trzeba było przewieźć go do izby wytrzeźwień w Grudziądzu - wyjaśnia Marek Rydzewski.
Wśród przedmiotów które strażacy wynieśli w czwartek późnym popołudniem ze spalonego mieszkania, był grzejnik elektryczny typu „słoneczko”. Wiele wskazuje na to, że właśnie to urządzenie było źródłem ognia. Jak było naprawdę, wyjaśni policyjne dochodzenie. Prawdopodobnie mężczyźnie zostanie postawiony zarzut zniszczenia mienia przez zaprószenia ognia.
- Nieostrożne korzystanie z elek- trycznych urządzeń dogrzewających i nieszczelne przewody kominowe to najczęstsze przyczyny pożarów mieszkań i domów - informuje Robert Wojciechowski. - W starych budynkach, do których budowy używano bardzo dużo drewna, wystarczy chwila nieuwagi, by rozgorzał ogień - ostrzega zastępca komendanta.