Zobacz wideo: Tak znikał wiadukt przy Wojska Polskiego w Bydgoszczy

Do katastrofy budowlanej doszło na początku października zeszłego roku. Od tego czasu jej mieszkańcy nie mogą wrócić do swoich mieszkań. Niedługo będzie to możliwe, bo Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego zdecydował, że kamienice da się jednak uratować i jej rozbiórka nie jest koniecznością.
- Rzeczywiście w zeszłym tygodniu otrzymaliśmy nakazową decyzję Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w sprawie zabezpieczenia budynku przy ul. Grodzkiej 4. Na jej podstawie złożony zostanie wniosek do Wydziału Administracji Budowlanej Urzędu Miasta Bydgoszczy o niezbędności wejścia na teren nieruchomości sąsiedniej - mówi Magdalena Marszałek, rzecznik Administracji Domów Miejskich w Bydgoszczy.
Miasto ma ponad jedną trzecią udziałów w budynku. Jednak do jego remontu będzie potrzebne uzyskanie zgody właścicieli budynku przy Grodzkiej 2, którym zarządza wspólnota mieszkaniowa.
- Wspólnota z Grodzkiej 4 posiada już wstępny projekt odbudowy ściany wraz z częściową dokumentacją. Zebrane zostały także wstępne oferty kredytowe - informuje Magdalena Marszałek.
Budynek, który uległ katastrofie budowlanej był ubezpieczony na wysoką kwotę, jednak - jak informuje ADM - ubezpieczyciel jak dotąd nie wypłacił środków z odszkodowania.
To Cię może też zainteresować
- Olej na nowym chodniku. Tak wygląda ul. Śniadeckich w Bydgoszczy [zdjęcia]
- Szczepienia dla uchodźców w Bydgoszczy. Dla kogo obowiązkowe, a dla kogo dobrowolne?
- Zderzenie porsche z taksówką na skrzyżowaniu w Bydgoszczy [zdjęcia]
- Stypendia dla studentów medycyny i młodych lekarzy - ale nie w bydgoskich szpitalach
- To świetna wiadomość, bardzo zależało nam na tym, by kamienicy nie burzyć. Zachęcaliśmy projektantów do spojrzenia na to pod kątem tego, co można zrobić, żeby kamienicę zachować. Wymagało to odwagi, bo zawsze łatwiej coś zburzyć i potem odbudować, niż remontować po takiej katastrofie budowlanej. Ale się udało i bardzo dobrze - nie kryje zadowolenia Sławomir Marcysiak, miejski konserwator zabytków, który projekt renowacji kamienicy już zatwierdził.
Cała ściana szczytowa będzie rozebrana do fundamentów. Te będą wykonane od zera, z dobrych materiałów. Wątpliwe jest, czy materia z rozbiórki będzie ponownie wykorzystany, choć na tym etapie nie można tego wykluczyć.
- Okazało się, że cegła z zawalonej ściany była raczej pośledniej jakości. To, a także problemy z fundamentami, były przyczyną najpierw pękania ścian, a później - po wyburzeniu sąsiedniego budynku - przyczyną katastrofy budowlanej - mówi konserwator. - Niestety, w starej zabudowie pierzejowej mamy do czynienia niejako ze zjawiskiem domku z kart, "wyjęcie" jednej kamienicy powoduje problemy u sąsiedniej. Przerabialiśmy to przy okazji problemów z kamienicą na Jezuickiej.
Kamienica przy Grodzkiej 4 nie jest wpisana do rejestru zabytków, wspólnota mieszkaniowa nie ma więc szans na skorzystanie np. z dotacji na renowację/odbudowę zabytków i będzie musiała sfinansować wszystko sama.