Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamery są, ale nie ma komu patrzeć. Co z odpowiednią siedzibą centrum monitoringu miejskiego?

Redakcja
Na miejski monitoring w Bydgoszczy składa się obecnie 179 kamer
Na miejski monitoring w Bydgoszczy składa się obecnie 179 kamer Tymon Markowski
Mamy 179 kamer w systemie monitoringu miejskiego. Niestety, tylko połowa jest podglądana na bieżąco, dając możliwość natychmiastowej reakcji. Powód? Brak nowego lokalu na studio.

[break]
Monitoring miejski w Bydgoszczy istnieje od 2004 roku. Jest systematycznie rozbudowywany. Przybywa tzw. punktów kamerowych, same urządzenia rejestrujące obraz są coraz nowocześniejsze.Docelowo system ma mieć 250 kamer.

Plan dobry, jest tylko jeden problem. Obraz z kamer muszą na bieżąco obserwować operatorzy w odpowiednich pomieszczeniach z monitorami. Na to wszystko potrzeba sporo miejsca. Tego jednak zaczyna w Bydgoszczy brakować.

- Jest kłopot z instalowaniem nowych kamer ze względu na ograniczoną powierzchnię w studiach monitoringu - przyznaje Robert Dobrosielski, zastępca dyrektora Wydziału Zarządzania Kryzysowego w Bydgoszczy.

W tej chwili na miasto „patrzy” 179 kamer. Są one obsługiwane przez operatorów zatrudnionych przez Straż Miejską w Bydgoszczy na 19 stanowiskach w dwóch studiach monitoringu. Każdy z operatorów obserwuje jednocześnie dwa monitory, na których widoczny jest obraz z ośmiu kamer. Studia znajdują się w Komendzie Miejskiej Policji przy ul. Wojska Polskiego i w Komisariacie Policji Bydgoszcz-Śródmieście. Mówiąc delikatnie, panuje w nich ciasnota.

- Szpilki się tam nie wciśnie - mówią nam nieoficjalnie ludzie znający realia pracy w bydgoskich studiach monitoringu miejskiego. - Część kamer nie jest obserwowana na bieżąco, bo nie ma kto tego robić. Zagląda się do nich rutynowo raz na dobę, żeby sprawdzić, czy w ogóle działają.

- To wszystko prawda. 91 kamer obserwujemy na bieżąco, a 88 działa w tak zwanym systemie zapiskowym. Po zapis sięgamy wtedy, kiedy chcemy sprawdzić, co zarejestrowała kamera w danym rejonie. To też jest przydatne, ale jednak system monitoringu ma największy sens wtedy, kiedy jest możliwość natychmiastowej reakcji - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Bydgoszczy.

Rocznie bydgoskie kamery rejestrują ok. 4 tysięcy przestępstw i wykroczeń. Doświadczeni bydgoscy operatorzy potrafią bezbłędnie rozpoznawać sytuacje, w których może dojść do popełnienia zabronionego czynu. Nie tylko wykrywają sprawców, ale często też zapobiegają, uruchamiając patrole straży miejskiej i policji.

Co z tego? Miasto od dawna nie umie zapewnić operatorom komfortu pracy. Jak policzyliśmy, do obsługi planowanych 250 kamer potrzebnych będzie 30 stanowisk. Dwa lata temu ogłoszono, że monitoring znajdzie się w budynku po dawnej szkole przy Baczyńskiego. Z powodu obietnic rządu o Zarządzie Dorzecza Wisły z tych planów zrezygnowano. Co dalej? Nie wiadomo.

- Rozważamy trzy lokalizacje, budynki po UKW przy Przemysłowej, nadal Baczyńskiego i jeszcze jedną, o której nie mogę mówić. Może za pół roku - tyle dowiedzieliśmy się od Edwarda Dobrowolskiego, sekretarza miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!