Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kajakarze z Bydgoszczy i Gdańska w palącym słońcu opłynęli kajakami półwysep Istria na Adriatyku

Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
Na Adriatyku było gorąco, toteż czapeczki obowiązkowe. Na zdjęciu od lewej: Jarosław Jankowski, Jarosław Surwiło – Bohdanowicz, Wojciech Jazdon. Na kolejnych zdjęciach migawki z wyprawy.
Na Adriatyku było gorąco, toteż czapeczki obowiązkowe. Na zdjęciu od lewej: Jarosław Jankowski, Jarosław Surwiło – Bohdanowicz, Wojciech Jazdon. Na kolejnych zdjęciach migawki z wyprawy. z archiwum wyprawy
Bydgosko-gdańska ekipa kajakarzy wylądowała na plaży w Opatji, kończąc ponad tygodniową wyprawę kajakową wokół Istrii - największego półwyspu na Adriatyku.

Kajakarze w składzie Jarosław Surwiło-Bohdanowicz (Bydgoszcz), Wojciech Jazdon (Bydgoszcz) i Jarosław Jankowski (Gdańsk) wyruszyli we wtorek 18 lipca z miasteczka Umag w północno-zachodniej, chorwackiej części półwyspu, w pobliżu granicy ze Słowenią. Za cel obrali położoną po przeciwległej stronie półwyspu (na wschodnim wybrzeżu) miejscowość Opatija, słynącą z największego kąpieliska w tym rejonie Adriatyku.

Istria to duży półwysep (ponad 2800 km²), a jego linia brzegowa wynosi ok. 445 km.

- Z tego pokonaliśmy około 200 kilometrów. Ale oczywiście nie płynęliśmy dokładnie wzdłuż brzegu, bo ten jest nieregularny, poszarpany, pełen zatok, niekiedy naprawdę dużych. Dlatego, jeśli tylko było to możliwe, cięliśmy zatoki w poprzek i dlatego nasz kilometraż skrócił się do wspomnianych 200 kilometrów – relacjonuje nam na gorąco Jarosław Surwiło-Bohdanowicz, kierownik Studium Wychowania Fizycznego i Sportu na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, właściciel sklepów sportowych "Olimpia".

Upał, czasem nawałnice...

"Na gorąco" to dobre określenie także z tego powodu, że w całym basenie Morza Śródziemnego (jego częścią jest Adriatyk) panują teraz ogromne upały i nasi kajakarze doświadczali ich na własnej skórze.

Upalna aura i towarzyszące im nagłe nawałnice zmuszały niekiedy wodniaków do rewizji planów. Tak było m.in. w Puli, ponad 50-tysięcznym mieście na południowym wybrzeżu, gdzie wylądowali mimo wczesnej pory, aby schronić się przed palącym słońcem. A że jest to miasto pełne zabytków, w tym z czasów rzymskich, postanowili je zwiedzić i poszukać ochłody w zacienionych uliczkach.

To też może Cię zainteresować

Pewnego razu kajakarze musieli szybko schronić się na brzegu przed nawałnicą – morze zaszło gęstą mgłą, a z nieba zaczął padać grad wielkości nasion bobu. Na całej trasie podziwiali przepiękne krajobrazy i dobrze zagospodarowane, pełne wypoczywających plaże.

Opłynęli większą część Istrii, najpierw kierując się na południe, a potem po ominięciu Puli i południowych przylądków (jest ich wiele) w pobliżu Medulin, i ostatecznie latarni morskiej Marlera, skierowali się ku północy. Do Opatji dotarli w środowe popołudnie.

* Kajakarze (niekiedy w nieco zmienionym składzie) mają na koncie 11 zagranicznych wypraw morskich, w tym opłynięcie (lub rejsy wzdłuż wybrzeży): Bornholmu, Alandów, Gotlandii, Rugii, fińskich szkierów, Lofotów, Malty, Minorki, Ibizy, Korsyki.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kajakarze z Bydgoszczy i Gdańska w palącym słońcu opłynęli kajakami półwysep Istria na Adriatyku - Gazeta Pomorska