https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Już wiemy, gdzie podziały się toruńskie śmieci. "Spotkamy się w sądzie" ostrzega Rafał Bruski

Sławomir Bobbe
Spalarnia śmieci w Bydgoszczy
Spalarnia śmieci w Bydgoszczy Tomasz Czachorowski
Już wiemy, gdzie podziały się śmieci, których gmina Toruń nie chce dostarczyć do bydgoskiej spalarni. Tamtejsze Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania ogłosiło przetarg na ich zagospodarowanie.

Przypomnijmy, bydgoska spalarnia ma wolne moce przerobowe, bo strumień odpadów, który miał do niej spływać z Torunia jest mniejszy niż się umawiano. Śmieci ma być mniej o około 20-25 tysięcy ton w przyszłym roku. Dla spalarni to kłopot i straty. Gdzie podziały się toruńskie śmieci? Ze strony toruńskiej padały deklaracje, że jest ich po prostu mniej. Tymczasem MPO w Toruniu ogłosiło przetarg na zagospodarowanie odpadów tzw. dziewiętnastek (czyli śmieci które pozostają po segregacji na taśmach).

Przeczytaj także: W spalarni nie ma czym palić. Toruń dostarczy do Bydgoszczy mniej śmieci niż obiecał

Takie postępowanie zirytowało prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego, bo oznacza straty dla bydgoskiej spalarni. Straty, których by nie było, gdyby Toruń dotrzymał umowy.

Rafał Bruski wysłał do prezydenta Torunia przedsądowe wezwanie do spełnienia świadczenia. A to oznacza, że jeśli strona toruńska nie wywiąże się z umowy, Bydgoszcz będzie dochodziła swoich roszczeń na drodze sądowej.

- Budzi poważny niepokój stan realizacji porozumienia przez Gminę Miasta Toruń, mając na uwadze poczynione deklaracje, obowiązek lojalności oraz zasady wykonywania porozumienia szczególnie w przypadku zajścia okoliczności mających wpływ na zmniejszenie strumienia odpadów - czytamy w wezwaniu, które trafiło na biurko prezydenta Torunia. - Wzywam do niezwłocznego podjęcia działań intensyfikujących wykonanie porozumienia, sygnalizując konieczność podjęcia przez Miasto Bydgoszcz stosownych kroków prawnych, celem uniknięcia sporu, jaki może zaistnieć, jeśli na koniec roku 2016 ilość przekazanych odpadów nie będzie odpowiadała umówionej normie. Wzywam do podjęcia działań zapobiegających powstaniu szkody w wielkich rozmiarach, jaka może się ujawnić po stronie Miasta Bydgoszczy w sytuacji niedochowania obowiązków Gminy Miasta Toruń, wynikających z zawartego porozumienia - pisze prezydent Bruski.

Tymczasem rzecznik prezydenta Torunia jeszcze niedawno zapewniała, że zmniejszenia strumienia odpadów do spalarni w 2017 roku nie będzie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 36

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gość
Bruski powinien wrócić do pracy w wyuczonym zawodzie, czyli nawigatora zdaje się i odpuścić dalsze degradowanie naszego miasta! No chyba, że z niego taki nawigator, jak prezydent B-szczy, więc na statkach go nie chcą!
K
Kolo
Słyszałem, że POdobno wszystkie śmieci z Torunia i okolic zawożą do ojca niejakiego "Maybacha" Rydzyka, który wykorzystuje je do utwardzenia podłoża pod pas startowy przyszłego centralnego lotniska w Porcie Drzewnym.
.............
Dla dobra kolejnych Pokoleń Prezydent upłynniający Jedno Razowo wartościowy Majtek podległego Regionu Powinien Zdawać Kancelarie Pod władanie Premier Rządu.
B
Brus....
Tez się nie sprzedaje bo Przynosi straty wszystkim zainteresowanym...... Obywatelom Naszego Regionu
V
Vera
Wystarczy oczyścić lasy okalające Bydgoszcz i śmieci wystarczy. Swoją drogą, to należy wziąć się za tych, którzy wyrzucają te śmieci do lasów.
J
JKP
Budowa spalarni odpadów w Bydgoszczy była forsowana przez miejscowe "elyty", wbrew sprzeciwowi rozsądnych ludzi, którzy zdawali sobie sprawę z zagrożeń, uciążliwości i nieopłacalności finansowej inwestycji. Cios opłacalności zadała ustawa śmieciowa, ale nie tylko w sposób opisany w artykule. to nie byłoby problemem, zamiast śmieci z Torunia można brać z pobliskich gmin, te brakujące 10% mogą dostarczyć inni. Ale jest inna sprawa - obecnie segregujemy śmieci. Tworzywa sztuczne, które obecnie nie trafiają do śmieci do spalenia zapewniały większość ciepła przy spalaniu. A teraz z czego ma to ciepło być? Z obierków i odpadków spożywczych? Nierealne. Rysuje się potężna klęska i szybko trzeba znaleźć winnego, zamiast przyznać się do błędu. A najlepszym i sprawdzonym winnym będzie, jak zawsze, Toruń.
T
TorTor
Bo już takie bzdurki wypisujesz, że pewnie samych bydgoszczan zadziwiasz. Czyżby ten hałas i smród ze spalarni całkiem ci zmysły pomieszał? :)
T
TorTor
Po prostu, kolejna megalomania bydgoszczan, z którą sobie nie dajecie rady. Wasz prezydent nie przewidział wielu kwestii, m. in. zmian w ustawie, przepisów itp. A że Toruń dba o swoje interesy, to dobrze. Taka jest rola Urzędu Miasta Torunia.
T
TorTor
Wy się nami nie przejmujecie i robicie co chcecie, nie patrząc na to, że szkodzicie nam i całemu regionowi. Zaufanie i szacunek, to bardzo cenne cechy, których nie każdy jest wart.
T
TorTor
Widzę, że skutecznie pracujesz nad opinią o swoim mieście ludzi chamskich i zawistnych.
p
podpis
spalić toruń, bo to jedne wielkie śmieci
c
chemik
Obudził się Bruski z ręką w ... spalarni.
Trzeba było być mądrym przed szkodą!

A gdzie towarzyszka Grażyna, co tak dzielnie odrzucała wszystkie argumenty zasłaniając się jakimś ekspertami?
Czy przypadkiem ci sami eksperci, nie dopuścili Gracji do strefy euro???
m
mr wu
I jak tu nie kochać sąsiadów. Przez ten koncert ze Stingiem "wybrani" zapomnieli o śmieciach :- )
m
mela
Moim zdaniem to Bruski powinien stanąć przed sądem, bo wszyscy, łącznie z Grzegorzem Gruszką mówili i pisali, że planowana przez Bruskiego spalarnia jest za duża i może wiązać się z niegospodarnością publicznymi pieniędzmi. Wszyscy też pisali, że Toruń jest fałszywy, ale to Bruski i koledzy napierali się palić toruńskie śmieci.
s
seba-76
Hałas ze spalarni słychać już w Toruniu. Nie wspomnę o fetorze, który przez 300 dni w roku, za sprawą zachodnich wiatrów, również dociera do Torunia. I dzieje sie tak zanim jeszcze wybudowano spalarnię ;)
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski