https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jeszcze postrzelają

Mariusz Załuski
Wyobraźmy sobie, że Sejm postanawia sprawić dziennikarzom uciechę. I prawo do decyzji o tym, kto w Polsce może uprawiać ten zawód, przekazuje ich korporacji. Dajmy na to Okręgowym Radom Dziennikarskim.

<!** Image 1 align=left alt="Image 5422" >Wyobraźmy sobie, że Sejm postanawia sprawić dziennikarzom uciechę. I prawo do decyzji o tym, kto w Polsce może uprawiać ten zawód, przekazuje ich korporacji. Dajmy na to Okręgowym Radom Dziennikarskim. Taki monopol da się przecież uzasadnić - w końcu to profesja zaufania społecznego, wymagająca szczególnych kwalifikacji itd., itp... No i co się dzieje? Zawód zmienia się w kastę. Dziennikarze żyją jak pączki w maśle, a nowymi adeptami zostają głównie ich pociotki. Liczba gazet spada, jakością pism panowie redaktorzy nie muszą się specjalnie przejmować, a egzemplarz dziennika kosztuje 10 złotych. Nie ma obaw, konkurenci się nie zjawią. O to przecież dba nasza droga korporacja. Science fiction? Wcale nie. Do niedawna na podobnych zasadach funkcjonowała przecież w Polsce adwokatura. No i z efektami mamy do czynienia każdego dnia. Wciąż bijemy rekordy w liczbie mieszkańców na jednego mecenasa, a ceny usług wołają o pomstę od nieba. Słychać też narzekania na ich jakość.

W końcu jednak doczekaliśmy się - mimo działań silnego lobby i wygibasów ministra Kalwasa - ustawy, która ułatwia dostęp do niektórych zawodów prawniczych. Odtrąbiono sukces, a zwykli ludzie już zaczęli sobie wyobrażać jak to adwokat zabiega o klienta. Tymczasem korporacja wystrzeliła z nowych armat. I teraz mamy dyskusję o tym, czy gigantyczne „wpisowe” dla kandydatów, ustalane przez Okręgowe Rady Adwokackie, rzędu 10 tysięcy złotych - to raczej haracz czy może tylko ekonomiczna bariera. Cóż, to pewnie nie ostatnie takie strzelanie i nie ostatnia armata. W końcu jest o co walczyć. Pamiętam porównanie realnych zarobków w Polsce i na Zachodzie, publikowane swego czasu w jednej z gazet. Wychodziło zawsze podobnie - lekarze, dziennikarze czy murarze na podobnych stanowiskach w Polsce „wyciągali” kilka razy mniej. Jedynym wyjątkiem byli adwokaci. Przeciętny polski mecenas zarabiał więcej od swojego kolegi z Berlina.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski