Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest wyrok ws. śmierci Piotra Karpowicza. Oskarżeni zostali uniewinnieni!

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Oskarżeni ws. śmierci Piotra Karpowicza zostali uniewinnieni. Sąd odczytał dzisiaj wyrok.
Oskarżeni ws. śmierci Piotra Karpowicza zostali uniewinnieni. Sąd odczytał dzisiaj wyrok. mc
Sąd Okręgowy w Bydgoszczy uniewinnił Tomasza Gąsiorka, Henryka L. "Lewatywę" i Adama S. "Smołę", Krzysztofa B. i Tomasza Z.

Wyrok ws. śmierci dyrektora PZU w Bydgoszczy. Oskarżeni uniewinnieni

Tomasz Gąsiorek i reszta z oskarżonych o zlecenie i zabójstwo dyrektora PZU w Bydgoszczy została dziś uniewinniona. oskarżony o zabójstwo Adam S. Ps. Smoła, nie wytrzymał nerwowo i w czasie uzasadnienia wyroku wyszedł z sali. Warto nadmienić, że Adam S. jako jedyny z oskarżonych pojawił się na sądowej sali.

Sędzia Anna Warakomska podkreślała, że był to proces poszlakowy, a w procesie karnym niezbędne jest ostateczne i pozbawione wątpliwości stwierdzenie winy. - Proces karny nie opiera się o pomówienia i plotki - uzasadniła sędzia Anna Warakomska.

Uzasadnienie wyroku trwało prawie godzinę. - Nie da się wykluczyć, że do zabójstwa doszło przez omyłkę - uzasadniała przewodnicząca składu. - Wszystkie wątpliwości trzeba rozstrzygać na korzyść oskarżonych - dodała sędzia.

Prokuratura nie chce komentować wyroku. Mec. Edmund Dobecki, obrońca jednego z oskarżonych stwierdził: - Myślę, że trzeba się spodziewać apelacji. A kto zabił dyrektora... sprawa nie jest przedawniona, ale wszystko jest w rękach organów ścigania, to ich rola.

18 lat - tyle trwał proces w sprawie zabójstwa Piotra Karpowicza, dyrektora PZU w Bydgoszczy

Dyrektor pionu Oceny Ryzyka i Likwidacji Szkód w PZU w Bydgoszczy został zastrzelony na parkingu za ubezpieczalnią w styczniu 1999 roku.

Na początku kwietnia zmarł świadek koronny w procesie, Dariusz S., ps. Szramka. To ostatni świadek w procesie. To na podstawie jego zeznań w połowie lat dwutysięcznych Prokuratura Apelacyjna w Lublinie zbudowała akt oskarżenia w sprawie zabójstwa Piotra Karpowicza w 1999 roku. W ostatnich latach "Szramka" w sądzie wycofywał się z zeznań obciążających oskarżonych. Twierdził, że zostały zmanipulowane przez prokuratora prowadzącego śledztwo. Przez ostatni rok S. nie stawiał się w sądzie tłumacząc swoje nieobecności chorobą.

19 stycznia 1999 roku, kwadrans po godzinie 17 z gmachu ubezpieczalni przy ulicy Wojska Polskiego w Bydgoszczy wyszedł Piotr Karpowicz, od kilku tygodni szef Centrum Likwidacji Szkód i Oceny Ryzyka PZU. Na parkingu podbiegł do niego mężczyzna i strzelił z bliska w twarz. Pocisk trafił w okolice oczodołu. Karpowicz upadł na beton, starał się wstać, próbował się ratować ucieczką. Zamachowiec jednak ponownie pociągnął za spust. Oddał strzał niemal z przyłożenia w tył głowy. Zabójca wsiadł do samochodu i odjechał.

W tym samym czasie z parkingu z piskiem opon ruszył inny samochód. Jechał w przeciwnym kierunku. Jedynym świadkiem zabójstwa był człowiek, który przypadkowo znalazł się wtedy w pobliżu. Lekarz. Nie rozpoznał zabójcy na zdjęciach, które okazali mu później policjanci. Nie był w stanie wskazać również zamachowca na policyjnym filmie z pogrzebu Karpowicza.

Dopiero pięć lat później rozpoczął się proces oskarżonych o zlecenie i przeprowadzenie zamachu. Na ławie oskarżonych Sądu Okręgowego w Bydgoszczy zasiadł Tomasz Gąsiorek, właściciel autoryzowanej stacji obsługi Mercedesa w Brzozie pod Bydgoszczą. Razem z nim oskarżeni zostali: skazany za kierowanie grupą przestępczą Henryk M. uchodzący za lokalnego mafioso o pseudonimie „Lewatywa” oraz trzej jego ludzie: Adam S. „Smoła”, Tomasz Z. i Krzysztof B.

W oskarżeniu pomogli świadkowie anonimowi, a później zeznania obciążające grupę „Lewatywy” i Gąsiorka złożył też „Szramka".

Karpowicz miał w opinii prokuratury udaremnić gigantyczne oszustwo, do którego spółkę mieli wcześniej zawiązać Gąsiorek i „Lewatywa”. Chodziło o sprowadzenie z USA wartej 55 mln zł maszyny do zgniatania karoserii. Machina miała zostać skradziona podczas transportu, na trasie Gdańsk-Sławęcinek. Według zeznań koronnego Dariusza S. „Szramki” wynajęci przez „reżyserów” tego przekrętu Litwini mieli próbować wymusić na dyrektorze Karpowiczu wypłatę odszkodowania. „Szramka” wycofał te zeznania w 2013 roku, w drugim roku trwania drugiego już procesu o śmierć dyrektora.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera