- Jako radni stoimy przed bardzo ważną inicjatywą obywatelską. Bydgoszczanie chcą upamiętnić bohaterów podziemia niepodległościowego. Mamy obowiązek docenić tę społeczną aktywność - mówiła radna Grażyna Szabelska z PiS, sekretarz Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Żołnierzy Wyklętych.
Andrzej Kaczmarek z PO stwierdził, że zamiast stawiać pomniki, należałoby wybudować w Bydgoszczy dom pomocy społecznej dla byłych żołnierzy niepodległościowych. W takiej placówce powinny znaleźć się też izba pamięci oraz sala edukacyjna.
Ostatecznie w głosowaniu zwyciężyli radni koalicji PO-SLD, którzy byli przeciwko pomnikowi na skwerze Leszka Białego. Oficjalnym powodem zablokowania inicjatywy są plany budowy w tym miejscu zbiorników retencyjnych przez MWiK.
Budowa pomnika, to niejedyny temat, który skłócił dziś bydgoskich radnych. Burzę wywołał też pomysł polityków PO-SLD, którzy napisali apel do ministra infrastruktury i budownictwa w sprawie budowy drogi ekspresowej S10 między Bydgoszczą a Toruniem.
Wasze zwierzaki mają dziś święto! Światowy dzień zwierząt [Z...
W dokumencie napisano między innymi o zaniepokojeniu faktem, że realizacja tej inwestycji ma być opóźniona. Bydgoscy samorządowcy zaapelowali do ministra infrastruktury o znalezienie pieniędzy na budowę trasy oraz niezwłoczne rozpoczęcie prac projektowych i budowlanych. Treść apelu, jak i sam pomysł jego napisania, nie spodobały się radnym PiS, którzy nazwali takie zachowanie biciem piany.
- Warto apelować, bo treść naszego pisma ma charakter merytoryczny, nie jest to apel polityczny – przekonywał Tomasz Puławski z SLD.
W głosowaniu Rada Miasta Bydgoszczy zdecydowała, żeby wysłać apel do ministerstwa.
Więcej na oba tematy w jutrzejszym wydaniu Expressu Bydgoskiego.
źródło: TVN Meteo Active / x-news