https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jednej recepty na sukces nie ma

Jarosław Jakubowski
Coraz więcej bydgoskich firm znajduje miejsce w prestiżowych rankingach gospodarczych. Przedsiębiorcy zauważają wyraźne oznaki ożywienia ekonomicznego.

Coraz więcej bydgoskich firm znajduje miejsce w prestiżowych rankingach gospodarczych. Przedsiębiorcy zauważają wyraźne oznaki ożywienia ekonomicznego.

Kiedy w kwietniu tego roku „Polityka” opublikowała swój ranking 500 największych polskich firm, znalazły się w nim zaledwie trzy przedsiębiorstwa z Bydgoszczy: Zachem, Lucent Technologies i Zespół Elektrociepłowni. Ale już we wczorajszym zestawieniu stu najlepszych firm innowacyjnych „Rzeczpospolitej” Bydgoszcz reprezentuje aż sześć przedsiębiorstw: PESA, Frosta, Jutrzenka, Zachem, Gąsior i Stomil.

Najlepszy nie musi oznaczać największy. Frosta, przedstawiciel niemieckiego potentata w produkcji mrożonek, zatrudnia obecnie 220 osób. Jeszcze rok temu było ich 160. Wzrost zatrudnienia to jawna oznaka ożywienia gospodarczego. Jest nią również zwiększone zainteresowanie konsumentów produktami, co przekłada się na znaczny, bo aż 40-procentowy wzrost obrotów firmy.

Pytani o receptę na sukces prezesi firm, przede wszystkim wymieniają wysoko wykwalifikowaną załogę i nowe pomysły. Każdy kto obecnie chce liczyć się na rynku stawia na badania i innowacyjność.

- Co roku sprowadzamy na polski rynek około 10 nowych produktów, takich jak mrożone przyprawy, dania gotowe i produkty rybne - podkreśla Adam Basałaj, prezes Frosty.

Odrębny dział badań i rozwoju ma bydgoska Jutrzenka, której eksportowym hitem stały się ostatnio żelki z płynnym nadzieniem o wdzięcznej nazwie „Akuku”. Bydgoska fabryka słodyczy zdobyła nimi w ciągu roku 20 procent całego rynku żelków. - Nowe technologie mają to do siebie, że przyczyniają się do automatyzacji i robotyzacji produkcji, więc tu nie ma wzrostu zatrudnienia. Pracowników przybywa natomiast w dziale handlowym i sprzedaży - mówi Waldemar Fijołek, rzecznik Jutrzenki.

Sytuacja firmy zależy w dużym stopniu od branży, w jakiej działa. Przykładem jest Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Handlowe Gąsior, produkujące osłonki do kiełbas i wędlin, krajowy i europejski potentat w tej dziedzinie. Tutaj zatrudnienie (wynoszące obecnie 210 osób) trzeba było ostatnio redukować. - Cały czas walczymy o ograniczenie kosztów i zwiększenie wydajności - wyjaśnia prezes Jacek Ciosek.

Przedsiębiorstwo dość boleśnie odczuło załamanie się polskiego eksportu do Rosji. Zdaniem Jacka Cioska, stoi za tym silne rosyjskie lobby, dla którego polscy producenci żywności są konkurencją. Ratunkiem jest rynek unijny, wchłaniający jak gąbka wyroby bydgoskiego producenta.

<!** Image 3 align=left alt="Image 11503" >

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski