MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jak Zawiszę widzą inni

Marcin Karpiński
20 lipca w Bydgoszczy, w drugim dniu inauguracyjnej kolejki T-Mobile Ekstraklasy, Zawisza gościć będzie Jagiellonię. Jakie szanse dają mu fachowcy w nowym sezonie?

20 lipca w Bydgoszczy, w drugim dniu inauguracyjnej kolejki T-Mobile Ekstraklasy, Zawisza gościć będzie Jagiellonię. Jakie szanse dają mu fachowcy w nowym sezonie?

Właściciel Cracovii, bydgoszczanin, jeden z najbogatszych ludzi w kraju, prof. Janusz Filipiak, doskonale zna możliwości zawiszan, wszak w minionym sezonie obie drużyny konkurowały w I lidze.

Mecze na dobrym poziomie

- U siebie wygraliśmy 3:1, na wyjeździe było odwrotnie - przypomina w rozmowie z „Expressem”. - Oba spotkania stały na dobrym poziomie i uważam, że w nowych rozgrywkach szanse zarówno Cracovii, jak i Zawiszy na dobry wynik są duże. Oczywiście cieszę się, że bydgoska drużyna weszła do ekstraklasy, bo pochodzę z grodu nad Brdą. W Krakowie mi to czasem wypominają, chociaż mieszkam tam już czterdzieści lat. Awans Zawiszy nie jest żadną niespodzianką. W składzie ma wielu doświadczonych graczy. Lepiej, że w najwyższej klasie znalazł się ten klub aniżeli Termalica lub Flota. Trudno tam wyobrazić sobie ekstraklasę... A do Bydgoszczy chyba się wybiorę, zwłaszcza, że IV Liceum Ogólnokształcące, do którego uczęszczałem, obchodzi w tym roku jubileusz. Poza tym, mam w Bydgoszczy rodzinę, mieszka tu moja siostra i co roku przyjeżdżam na Święto Zmarłych.

Chwalą i doceniają Tarasiewicza

Trener Podbeskidzia Bielsko-Biała Czesław Michniewicz podkreśla duży potencjał naszego klubu i miasta.

- Trener Zawiszy Ryszard Tarasiewicz już to umiejętnie wykorzystał. A w ektraklasie nie jesteście na straconej pozycji. Każdy beniaminek ma swoje aspiracje, a przeważnie jeden z nich plasuje się w tabeli wysoko. Bydgoski zespół pewnie trochę się zmieni, ktoś odejdzie, ktoś przyjdzie. Niewątpliwie jednak jego siłą będzie charakter trenera, który przyczynił się do tak udanego finiszu w pierwszej lidze. Dla polskiej piłki, dla miasta i regionu dobrze się stało, że taki klub będzie mógł teraz pokazać się na samym szczycie - powiedział nam Michniewicz.

Szkoleniowiec Korony Kielce Leszek Ojrzyński: - Beniaminek zawsze jest pełen entuzjazmu, a z grą Zawiszy na pewno są wiązane duże nadzieje. Znam te realia, bo jeszcze w drugiej lidze walczyłem z tą drużyną jako trener Rakowa i Zagłębia Sosnowiec i oba mecze zakończyły się remisami. Teraz też może być ciekawie. Klub posiada znakomite zaplecze treningowe, ma dobrego trenera, miasto jest tym wszystkim zainteresowane i myślę, że bydgoski obiekt szybko zapełni się kibicami. To może być... czarny koń rozgrywek. Jak dobrze wystartuje, niewykluczona jest niespodzianka.

<!** reklama>Bliskie wyjazdy

Zdaniem zawodnika Lechii Gdańsk Jarosława Bieniuka, Zawisza potrzebuje wzmocnień. - Ale beniaminkowie nie zawsze są skazani na pożarcie, wielokrotnie bowiem zdarzało się, że przyjemnie zaskakiwali. Patrząc na finisz pierwszej ligi, chciałem, żeby weszły Zawisza z Cracovią, kluby z tradycjami, które posiadają odpowiednią infrastrukturę. Czas małych ośrodków już się kończy. Ponadto Bydgoszcz leży niedaleko Gdańska i będziemy mieć blisko na wyjazd - powiedział „Expressowi” zawodnik, który znany jest również z tego, że jego życiową partnerką jest aktorka Anna Przybylska.

- Według mojej oceny - mówi z kolei opiekun Lecha Poznań Mariusz Rumak - Zawisza ma szanse, żeby zrealizować cel, jakim będzie utrzymanie. Awans tej drużyny do ekstraklasy nie był sensacją. Uważam, że tak duże miasto jak Bydgoszczy zasługuje na swojego przedstawiciele w najwyższej lidze. Byłem w Bydgoszczy na jednym meczu w I lidze. Zauważyłem duże zainteresowanie ze strony publiczności, a tam, gdzie są kibice, futbol ma szansę zaistnieć.

- Niektórzy nawet mówili, że Zawisza miał na pierwszą ligę dream-team. Nie chciałbym jednak oceniać tej drużyny w perspektywie naszej rywalizacji w ekstraklasie. Nie ja jestem od oceniania - stwierdził zaś krótko trener Lechii Michał Probierz.

Jak to dawniej bywało

Tomasz Hajto, który ostatnio prowadził Jagiellonię Białystok, zdradził nam natomiast, że kibicował niebiesko-czarnym w walce o uzyskanie premiowanego miejsca.

- Przynajmniej z trzech powodów - przyznał były reprezentant Polski. - Mecz z Zawiszą był jednym z pierwszych, który grałem w lidze będąc młokosem. To był chyba 1992 rok. Pamiętam, że wtedy w Hutniku Kraków zastrajkowaliśmy, bo nam nie płacili, i przyjechaliśmy do Bydgoszczy w dniu meczu, wychodząc na plac z 15-minutowym opóźnieniem. Na boisku padł remis 2:2. Obecnie w Zawiszy występuje mój kolega Wahan Geworgian, a klubem kieruje Radosław Osuch, któremu również kibicuję. Jeżeli mnie Radek zaprosi, to przyjadę na Jagę. Ekstraklasa jest nieobliczalna. Przy słabszej dyspozycji innych drużyn można zajść wysoko. Wynik Piasta jest najlepszym przykładem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!