- Jesteśmy też społeczeństwem, które najrzadziej wskazuje, że fizycznie i psychicznie czuje się tak samo dobrze w trakcie izolacji, jak przed nią. Obawiamy się utraty pracy oraz obniżki wynagrodzenia - informuje Magdalena Felczak, PR Manager spółki ARC Rynek i Opinia.
Jeśli przełożyć to na praktykę - na pewno siedząc w domu jemy więcej i pijemy więcej alkoholu. Do tego dochodzi stres. - Byłam na działce w Pieckach, cholera jasna, policja jeździła i ryczała mi prawie nad głową z megafonu, że mam zostać w domu... i jeszcze dron latał - opowiada klientka jednego ze sklepów.
Drony denerwują też
Dron zdenerwował kilka dni temu mieszkańca Jezior Wielkich. - Z relacji nadleśniczego operującego dronem wynikało, że po skończonej pracy zajechał mu drogę samochód osobowy, z którego wyszedł 43-letni mieszkaniec Jezior Wielkich. Mężczyźnie nie spodobał się fakt, że w pobliżu jego posesji latał dron - mówi podkomisarz Lidia Kowalska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. A leśnik tylko sprawdzał stan lasu i szkody wyrządzone przez zwierzynę...
Znajomy policjant opowiada: - Moi przyjaciele, pracując z domu, najchętniej oddaliby dzieci do "okna życia". Takie są napięcia. Bo dzieci przeszkadzają w pracy... To ciśnienie może źle skutkować.
I do dechy!
Policjanci ze specjalnej grupy "SPEED" tylko w kwietniu zatrzymali 200 praw jazdy za przekroczenie prędkości powyżej 50 km/h w obszarze zabudowanym. - Małych ruch, więc wydaje się, że można docisnąć, nie oceniam czy to ma związek z obecnym stanem - komentuje mł. insp. Monika Chlebicz, rzecznik KWP w Bydgoszczy.
- Policjanci ze specjalnej grupy "SPEED" nałożyli w kwietniu ponad 1200 mandatów karnych. Ponad połowę z nich za przekroczenie dopuszczalnej prędkości. Policjanci zatrzymali także 200 praw jazdy za przekroczenie prędkości powyżej 50 km/h w obszarze zabudowanym - mówi mł. insp. Monika Chlebicz, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy.- Efekty pracy funkcjonariuszy wskazują, że na naszych drogach jest wciąż zbyt dużo brawury i agresywnych zachowań.
- Spośród badanych piętnastu narodów z całego świata, Polacy, zaraz za mieszkańcami Meksyku, czują się najbardziej wyizolowani społecznie w związku z koronawirusem - informuje Magdalena Felczak, PR Manager spółki ARC Rynek i Opinia. - Problem z izolacją społeczną wskazujemy trzykrotnie częściej niż Japończycy. Izolację odczuwamy również dużo intensywniej niż pozostałe badane kraje europejskie. Ponadto, jesteśmy jednym z narodów, który w największym stopniu odczuwa restrykcje ograniczające nasz dotychczasowy styl życia – 41 procent Polaków wskazuje na ten problem, podczas gdy w Irlandii odsetek ten jest równy 20 procentom.
Polacy razem z mieszkańcami Korei Południowej najczęściej wskazują, że stan ich zdrowia fizycznego i psychicznego uległ pogorszeniu w związku z izolacją
- Polacy są w dużym stopniu społeczeństwem tradycyjnym i więzi rodzinne oraz spotkania z bliskimi są szczególnie ważne, być może ważniejsze niż w innych krajach. Izolacja z powodu pandemii spowodowała, że nie można było spotkać się nawet z najbliższymi, z którymi się nie mieszka, dlatego może być ona odbierana jako szczególnie uciążliwa. Ponadto, zagrożenie wysokimi karami pieniężnymi powodowało, że tym bardziej czuliśmy, że obecna sytuacja bardzo nas ogranicza i istotnie wpływa na nasze życie. – komentuje dr nauk ekonomicznych Adam Czarnecki z ARC Rynek i Opinia.
